To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
PanSamochodzik.net.pl
Forum poświęcone twórczości Zbigniewa Nienackiego

Forum ogólne - Warszawa a samochodziki

Z24 - 2017-10-11, 18:48

Piratka napisał/a:
Ilekroć jestem na Starówce, wyobrażam sobie, że PS pracował (nadal pracuje) jako rzeczoznawca w sklepie z antykami koło Barbakanu, Nowomiejska 15/17 (ma nazwę Lapidarium). Mieszkam na Żoliborzu, co zaznaczam, gdyż jest to nieważne.


No, nie wiem :D . Jakbyś napisała, że urzęduje tam pan Feluś, który epizodycznie pojawia się w PSiN, to bym się zgodził. Tam jest takie mydło-powidło, znaczki, ciuchy, rupiecie, książki, a najgorzej, to że jest tam cokolwiek klaustrofobicznie. Ceny adekwatne dla Starego Miasta, choć ja nie narzekam, bo dwa tomy pewnego obcojęzycznego wydawnictwo udało mi się stargować o połowę ;-) .

Piratka - 2017-10-11, 19:48

Mydło - powidło, można i tak nazwać. W każdym razie kiedyś mi się tam podobało. :)
Z24 - 2017-10-12, 10:44

Piratka napisał/a:
Mydło - powidło, można i tak nazwać. W każdym razie kiedyś mi się tam podobało. :)


:564:

Nie mówię, że to obciach, ale PS-a to bym tam nie wsadzał. Po prostu za mało jest tam sztuki.

Piratka - 2017-10-13, 15:04

Ostatnio nie zaglądałam. Pamiętam, że oferują amulety i takie tam. Nie upieram się, że to najbardziej odpowiednie miejsce dla Pana Tomasza.
Z24 - 2017-10-20, 13:09

Wybaczcie, nie mogłem się oprzeć, żeby tego nie zamieścić... :D Wybraliśmy - może niezupełnie demokratycznie i jednogłośnie ;-) - PS -owi piękne miejsce do zamieszkania. Ale nie zawsze ono było takim. Urodę tego zakątka starej Warszawy ocenił po swojemu... sam Cesarz.

Otóż Napoleon przybył do Warszawy nocą z 18 na 19 grudnia 1806 r. zaskakując wszystkich i psując uroczyste powitanie, które było przygotowane z właściwą nam pompą. Oto co pisze Stanisław Szenic, w części drugiej swojej popularnonaukowej, znakomicie napisanej biografii księcia Józefa pt. "Książę wódz", Wydawnictwo MON, Warszawa 1979 str. 36"

"Napoleon wyruszył na miasto konno w towarzystwie księcia Józefa Poniatowskiego dopiero o wpól do czwartej [19.12.1806 r.]. Przyjmowano go okrzykami: "Niech żyje wielki Napoleon!" Udał się na Rynek Starego Miasta, skąd najbliższą drogą kazał się poprowadzić ku Wiśle. Zszedł Kamiennymi Schodkami łączącymi Rynek z ulicą Brzozową. Gdy zobaczył niechlujności tu nagromadzone, wyrzekł - jak wspomina ks. Franciszek Ksawery Kurowski - o tym brudnym ustroniu "sprawiedliwe acz niepochlebne zdanie". Zapewne było dosadne, lecz żaden pamiętnikarz nie zanotował jego brzmienia."

Pewnie nie zanotowali, bo nie wiedzieli jak się pisze to słownictwo nienormatywne: może i dobrze, bo i tak padłoby ono tutaj ofiarą Szarej Sowy, którego przecież nie wzruszyłyby argumenty, że przecież on "dał nam przykład"... ;-)

Berta von S. - 2017-10-20, 19:10

Z24 napisał/a:
Zszedł Kamiennymi Schodkami łączącymi Rynek z ulicą Brzozową. Gdy zobaczył niechlujności tu nagromadzone, wyrzekł - jak wspomina ks. Franciszek Ksawery Kurowski - o tym brudnym ustroniu "sprawiedliwe acz niepochlebne zdanie". Zapewne było dosadne, lecz żaden pamiętnikarz nie zanotował jego brzmienia."

No w końcu tam była "Gnojna Góra", podobno warstwa śmieci i nieczystości ma ponad 20 metrów. Coś takiego przekopać, to by była gratka. ;-)

Z24 - 2017-10-20, 22:51

Berta von S. napisał/a:
Z24 napisał/a:
Zszedł Kamiennymi Schodkami łączącymi Rynek z ulicą Brzozową. Gdy zobaczył niechlujności tu nagromadzone, wyrzekł - jak wspomina ks. Franciszek Ksawery Kurowski - o tym brudnym ustroniu "sprawiedliwe acz niepochlebne zdanie". Zapewne było dosadne, lecz żaden pamiętnikarz nie zanotował jego brzmienia."

No w końcu tam była "Gnojna Góra", podobno warstwa śmieci i nieczystości ma ponad 20 metrów. Coś takiego przekopać, to by była gratka. ;-)


W zbiorze reportaży archeologicznych Krzysztofa Nowińskiego "Spotkania z archeologią" PZWS, Warszawa 1972, jeden z reportaży jest poświęcony m. in. powojennym wykopaliskom na Gnojnej Górze. Z tego, co pamiętam, to znaleziono tam m. in. fajkę z tajemniczym napisem, który jest interpretowany jako masoński.
O tej książeczce już wspominałem, gdyż z niej dowiedziałem się o istnieniu "Skarbu Atanaryka":

http://pansamochodzik.net...p=136717#136717

Interesujące wydały mi się uwagi o zabezpieczeniu Gnojnej Góry przez osuwaniem się - w końcu jest to - czy raczej była - piramida dość luźnych warstw śmieci.

Piratka - 2017-10-28, 17:31

Z24 napisał/a:
"Napoleon wyruszył na miasto konno w towarzystwie księcia Józefa Poniatowskiego dopiero o wpól do czwartej [19.12.1806 r.]. Przyjmowano go okrzykami: "Niech żyje wielki Napoleon!" Udał się na Rynek Starego Miasta, skąd najbliższą drogą kazał się poprowadzić ku Wiśle. Zszedł Kamiennymi Schodkami łączącymi Rynek z ulicą Brzozową. Gdy zobaczył niechlujności tu nagromadzone, wyrzekł - jak wspomina ks. Franciszek Ksawery Kurowski - o tym brudnym ustroniu "sprawiedliwe acz niepochlebne zdanie". Zapewne było dosadne, lecz żaden pamiętnikarz nie zanotował jego brzmienia."
Pewnie nie zanotowali, bo nie wiedzieli jak się pisze to słownictwo nienormatywne: może i dobrze, bo i tak padłoby ono tutaj ofiarą Szarej Sowy, którego przecież nie wzruszyłyby argumenty, że przecież on "dał nam przykład"... ;-)
Pewnikiem cuś w rodzaju

fotka zapożyczona z tegoż. Nota bene Mazurek Wybickiego powstał 10 lat wcześniej, przed Jeną, gdy Bonaparte był jeszcze jeno jenerałem.

Garamon - 2017-11-09, 19:48

Wowax napisał/a:

PS trwają prace nad ustaleniem nazwy tego przybytku. :)


Znalazłam wątek o knajpach na Bielanach na portalu gazety.pl i pierwsza to "- zagajnik - przy agorze/marymoncka"

Jeśli ktoś lepiej się orientuje, to polecam ten wątek, bo dla mnie większość miejsc z niczym się nie kojarzy, a informacje wydają się ciekawe :D Np. takie "kwiatki" : "A pamiętacie mordownię na Kasprowcza/Przy Agorze? Była w PRL-owskim pawilonie, gdzie teraz stoi nowy blok, pawilon zburzono. Oczywiście byłem za mały, aby gościć w środku, ale pamiętam, że kręciła się tam koło tej mordowni podpita klasa robotnicza z pobliskiej huty. Obok był spożywczak. A całośc, sklep plus mordownia, chyba nawet nazywała się... "Kombinat Gastronomiczno-Handlowy Hutnik" :) "
Wątek tutaj: knajpy na Bielanach

Może i dla innych części Warszawy takie istnieją?

Berta von S. - 2017-11-10, 16:47

Wowax napisał/a:
Możliwe, że to się nazywało zagajnik - opis pasuje...czyli - zidentyfikowaliśmy kolejne miejsce warszawskiej mapy miejsc Pana Samochodzika!!!
Należy się nagroda :D

Pewnie, że się należy. Już Wam klikam "pomógł". Dzięki wznowienie poszukiwań, nowe ciekawe materiały i potwierdzenie miejsca. Idealnie pasuje do "naszej" stacji. :)

Berta von S. - 2017-11-10, 22:03

Wowax napisał/a:
A co daje takie ,,pomógł,, , że tak głupio spytam, oczywiście poza ogromem satysfakcji :p ?
Dziękuję Berto.

Poza ogromem satysfakcji to niewiele. ;-)

Berta von S. - 2017-11-11, 18:41

Wowax napisał/a:
To i tak wiele! :564:

I to jest słuszna postawa. Ale mogę Wam jeszcze dorzucić po piwie, pod warunkiem, że się stawicie na kolejne warszawskie spotkanie, jak kiedyś będzie. ;-)

Berta von S. - 2017-11-11, 23:33

Wowax napisał/a:
Jestem za. Im szybciej tym lepiej :564:

Jak coś się będzie kroić, to dam znać. :)

polskup - 2017-11-14, 20:32

Kłaniam się.
Z zainteresowaniem przeczytałem dyskusję dotyczącą lokalizacji miejsc z PS.
Jestem mieszkańcem Bielan i choć w roku wydania "Rękawicy" miałem lat jedenaście, już wtedy czytałem PS, którego upolować w szkolnej bibliotece wcale nie było tak łatwo:) Ale ad rem.

Nikomu z Szanownych Forumowiczów nie wpadła do głowy stacja CPN na ulicy Gdańskiej. Od wielu lat już nie istnieje, ale była to jedna z nielicznych stacji benzynowych wzdłuż drogi E-81 na tym terenie. Oczywiście, można się czepiać – nie leży ona na Bielanach. W owym czasie nie było jeszcze Trasy Toruńskiej, a wiadukt w ciągu ulic Słowackiego-Marymoncka był w budowie. Ulica – jeszcze Słowackiego czy już Marymoncka – biegła przez dolinkę rzeczki Rudawki, ujętą obecnie w rurę.
Warszawa w owym czasie miała 7 dzielnic. Jedną z nich był Żoliborz, zaczynający się na torach przy Dworcu Gdańskim. Rejony położone dalej od Pl. Komuny Paryskiej (Wilsona) były nazywane Bielanami. Oczywiście starzy mieszkańcy okolicę ulicy Gdańskiej nazywali Marymontem, ale, jak rozumiem, ZN do nich nie należał.
A teraz kwestia druga, która potwierdza moją tezę. Ze stacji CPN na Marymonckiej nie było widać żadnego baru. Dookoła był las – czy to Lindego, czy Bielański. Za drzewami widniał jedynie jeden blok osiedla Wrzeciono oraz drut kolczasty jednostki wojskowej, gdzie rezydowała ściśle tajna... Orkiestra Reprezentacyjna WP, a konkretnie miała tam swoje magazyny. Oczywiście nikt nie wie, co było w tych futerałach od kontrabasów:)
W każdym razie na pewno nie było stamtąd widać głównej arterii Wrzeciona – ulicy Przy Agorze, przy której znajdowały się najbliższe knajpy – w tym wspomniany "Zagajnik", który był kawiarnią. Owszem, mieli wódkę i grzane wino, a także ciastka i lody, ale o kanapkę raczej było trudno (bywałem tam na wagarach, ale już w latach '80).
Natomiast tankując samochód na stacji przy ulicy Gdańskiej można było swobodnie wskazać mały barek powstały w roku 1976, stojący za kioskiem ruchu przy dzisiejszym wyjściu z metra Marymont. Na dodatek bar ów nazywał się "BAR MINI". Budyneczek stoi do dziś i mieści się tam hamburgerownia. Nie gwarantuję, czy jest to ten sam budynek – z cegły cementówki i ciemno bejcowanego drewna, tylko obity "sajdingiem", czy też postawiono coś nowego.
Prace myślowe nad lokalizacją innych bielańskich miejsc trwają.

Szara Sowa - 2017-11-14, 20:42

Hej, a zajrzyj przy okazji także tu:

http://pansamochodzik.net.pl/viewforum.php?f=39
:)

irycki - 2017-11-14, 20:58

polskup napisał/a:
Kłaniam się.
Z zainteresowaniem przeczytałem dyskusję dotyczącą lokalizacji miejsc z PS.


:564:

Wreszcie mamy "naocznego świadka" :D

Berta von S. - 2017-11-14, 21:09

polskup napisał/a:

Nikomu z Szanownych Forumowiczów nie wpadła do głowy stacja CPN na ulicy Gdańskiej. Od wielu lat już nie istnieje, ale była to jedna z nielicznych stacji benzynowych wzdłuż drogi E-81 na tym terenie. Oczywiście, można się czepiać – nie leży ona na Bielanach.

Brak Bielan absolutnie nie przeszkadza, to nie muszą być Bielany, bo nie ma o tym mowy w książce w przypadku stacji benzynowej. Tylko odrzuciłam tę stację, bo bo to przecież środek Żoliborza, więc nie bardzo mi pasuje to miejsce do określenia "wylotówka".
(rozumiem, że masz na myśli tę stację koło szkoły pożarniczej obok której przez kilka lat wisiał transparent "Przestańcie nas truć"? ;-) ).

polskup napisał/a:

Ze stacji CPN na Marymonckiej nie było widać żadnego baru. (...) W każdym razie na pewno nie było stamtąd widać głównej arterii Wrzeciona – ulicy Przy Agorze, przy której znajdowały się najbliższe knajpy – w tym wspomniany "Zagajnik" (...)
Natomiast tankując samochód na stacji przy ulicy Gdańskiej można było swobodnie wskazać mały barek powstały w roku 1976, stojący za kioskiem ruchu przy dzisiejszym wyjściu z metra Marymont. Na dodatek bar ów nazywał się "BAR MINI".

A jaka mniej więcej odległość mogła dzielić "Zagajnik" od stacji? Weź pod uwagę, że Nienacki mógł tam bywać w latach 60., a wtedy drzewa były niższe, bo tam od strony Wrzeciona chyba są głównie szybko rosnące topole.




polskup napisał/a:

Prace myślowe nad lokalizacją innych bielańskich miejsc trwają.

Świetnie, to i Tobie na zachętę dam "pomógł". ;-)
EDIT: jednak nie dam, bo już ktoś inny to zrobił. ;-)

polskup - 2017-11-14, 21:34

Cytat:
rozumiem, że masz na myśli tę stację koło szkoły pożarniczej obok której przez kilka lat wisiał transparent "Przestańcie nas truć"? ;-)


To właśnie ten CPN.

Cytat:
A jaka mniej więcej odległość mogła dzielić "Zagajnik" od stacji?


Zmierzyłem na Geoportalu: do rogu Przy Agorze jest ~ 500 metrów i jeszcze 50 w lewo, do "Zagajnika". Najważniejsze, że wejście do knajpy jest od północy, budynek w którym się mieści jest zasłonięty przez blok, a wówczas przez baraki wojskowe i za Chiny nie pasuje to do określenia "Tu obok - wskazał na niewielki bar...". Do dalszego ciągu wypowiedzi: "... przy trasie wylotowej na Gdańsk" nie pasuje kompletnie nic.

Berta von S. - 2017-11-14, 21:41

polskup napisał/a:

Zmierzyłem na Geoportalu: do rogu Przy Agorze jest ~ 500 metrów i jeszcze 50 w lewo, do "Zagajnika". Najważniejsze, że wejście do knajpy jest od północy, budynek w którym się mieści jest zasłonięty przez blok, a wówczas przez baraki wojskowe i za Chiny nie pasuje to do określenia "Tu obok - wskazał na niewielki bar...". Do dalszego ciągu wypowiedzi: "... przy trasie wylotowej na Gdańsk" nie pasuje kompletnie nic.

No to w kropce jestem, bo tu brak stosownego baru, a tu niepasujące położenie.

O ile się nie okaże, że w latach 60. był jednak jakiś bar przy stacji na Marymonckiej, trzeba będzie uznać, że Nienacki go zmyślił. :(

Można oczywiście zastanawiać się, czy nie zmiksował ze sobą dwóch miejsc, ale to pewnie nieco naciągane. :/

polskup - 2017-11-14, 21:53

Berta von S. napisał/a:
O ile się nie okaże, że w latach 60. był jednak jakiś bar przy stacji na Marymonckiej, trzeba będzie uznać, że Nienacki go zmyślił.


Nie byłoby gdzie go postawić.
Natomiast rejon Hali Marymonckiej to ostatnie duże skrzyżowanie przed prostą (ul. Żeromskiego była wtedy znacznie mniejsza) i w tym sensie Marymoncka może być nazwana "trasą wylotową". W latach '70 były tu na pewno drogowskazy nad jezdnią.

Poza tym kiedyś stacji było jak na lekarstwo. Mimo, że ta zaproponowana przeze mnie nie leży tuż przy ulicy, gdyż trzeba się było nieco nagimnastykować, by do niej dojechać, to jednak upieram się. Z uwagi na bar "MINI".



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group