Berta von S. Administratorka Wspomagająca nienackofanka
Pomogła: 84 razy Wiek: 47 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 22201 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-02-02, 19:55:54
Robinoux napisał/a:
Robiło się ciemno. Robinoux przedzierał się przez zawalone stertami cegieł zaplecze starych magazynów. W oddali słyszał pohukiwanie pierwszych sów - o tej porze wszystkie były szare. Mapa niewiele mu mówiła - nabazgrane ołówkiem kontury ulicy i spory czerwony krzyżyk miały wskazywać miejsce spotkania, lecz na mapie nie było nic więcej - ani numerów domów, ani nawet nazwy ulicy. Poza plecami detektywa przebiegały pojedyncze cienie, rozpoczynających wieczorne pielgrzymki, po bynajmniej nie świętą wodę, moczymordów. Za węgłem zawył jakiś zdziczały pies. Nawet księżyc jakby ukradkiem przemykał nad tą opuszczoną przez Boga krainą.
Robinoux, Z pamiętników detektywa
Nie zauważyłam tego wcześniej!
Coś majstrowałeś w poście już po moim czytaniu...
_________________
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum