Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-15, 10:05:14
Kynokephalos napisał/a:
Nie mówię że to ze strony autora przejaw maczyzmu, ani że jakiś odziedziczony po starożytnej lub średniowiecznej filozofii sposób myślenia o płochości kobiecej duszy. Ale przykro mi się czytało o tych książkach, przewodnikach i łamigłówkach rzuconych na makulaturę. Zapewne to niesprawiedliwe co powiem, bo poza kilkoma zdawkowymi słowami mało o Karolu wiemy. Ale właśnie ta niewiedza tworzy wrażenie, że "dla takiego nic, dla takiego zera" w kąt poszły wieloletnie pasje i ambicja inteligentnej, śmiałej dziewczyny. Było mi szkoda.
Mi się akurat podobała ta wizja rzuconych w kącie przewodników, bo ilustrowała "zmianę". Ale zaczynam czuć wyrzuty sumienia, że tyle osób rozczarowałam rejteradą siostry.
Nie tylko dla faceta, ale też dla nowo odkrytej pasji malarskiej. Może to poprawi nieco w Waszych oczach obraz siostry. A wracając do "połamanych kości", jako alternatywnej przyczyny rezygnacji z wyprawy. Lżejsza choroba by na pewno nie była przeszkodą (nawet w gipsie można dojechać na Mazury i przynajmniej konsultacyjnie uczestniczyć w poszukiwaniach), a cięższe się nie mieszczą w mojej wizji tego typu literatury, która ma krzepić, a nie przypominać o różnych nieszczęściach tego świata.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-15, 11:23:48
Berta von S. napisał/a:
Kynokephalos napisał/a:
Nie mówię że to ze strony autora przejaw maczyzmu, ani że jakiś odziedziczony po starożytnej lub średniowiecznej filozofii sposób myślenia o płochości kobiecej duszy. Ale przykro mi się czytało o tych książkach, przewodnikach i łamigłówkach rzuconych na makulaturę. Zapewne to niesprawiedliwe co powiem, bo poza kilkoma zdawkowymi słowami mało o Karolu wiemy. Ale właśnie ta niewiedza tworzy wrażenie, że "dla takiego nic, dla takiego zera" w kąt poszły wieloletnie pasje i ambicja inteligentnej, śmiałej dziewczyny. Było mi szkoda.
Mi się akurat podobała ta wizja rzuconych w kącie przewodników, bo ilustrowała "zmianę". Ale zaczynam czuć wyrzuty sumienia, że tyle osób rozczarowałam rejteradą siostry.
Nie tylko dla faceta, ale też dla nowo odkrytej pasji malarskiej. Może to poprawi nieco w Waszych oczach obraz siostry. A wracając do "połamanych kości", jako alternatywnej przyczyny rezygnacji z wyprawy. Lżejsza choroba by na pewno nie była przeszkodą (nawet w gipsie można dojechać na Mazury i przynajmniej konsultacyjnie uczestniczyć w poszukiwaniach), a cięższe się nie mieszczą w mojej wizji tego typu literatury, która ma krzepić, a nie przypominać o różnych nieszczęściach tego świata.
Roszewski ma szczęście, że jeszcze nie dorwała się do niego Ms Ewa Stusińska. Na pewno zostanie 1)Pornografem i seksistą: wszędzie widoczne poniżenie kobiet (dezerterująca siostra zauroczona jednym Wackiem... to jest Karolem; brudne koszulki i włosy Wiktorii, zapasiona pani Krysia, kretynki Kapelusiki) 2) nawet Perwersyjnym pornografem: malowanie narządów płciowych na nagim ciele Wiktorii. 3) Pedofilem: wyszczekana Agnieszka, 13-latka poszukująca narzeczonego 4)Apologetą gwałtów: Mat którego nocą nachodzi chęć pocałowania Wiktorii, a w ogóle po rosyjsku "mat" to jest hmmm... corpus bluzgorum moscovitorum - gwałciciel i jeszcze 5)agent Putina, krótko mówiąc. 6) Szerzycielem ideologii maczyzmu: obżerający się Ponton, silny Miecio i wytworny Dandys - w sumie idealno obraz macho 7) Last but not least - Faszystą - czyli lęku utratą patriarachlnej supremacji skondensowanym w lęku przed kobiecym seksualizmem uosobionym ewidentnie w postaci Loreley (zwabia mężczyzn na skały), baranienie Mata na widok pięknych kobiet; i - już w postaci klinicznej - w postaci Bosmana paraliżowanego wprost przez kobiecą seksualność...
Precz z ohydnym śliniącym się pornografem, priapistą, agentem Putina i sturmbannfuehrerem Roszewskim!
PS.1. Praca nad komentarzem do tekstu pani ES w toku; nie jest to takie aż trudne, ale - przepraszam - mam ostatnio dużo pracy.
PS. 2 Przepraszam za użycie słowa "ideologia", które jest wiadomej proweniencji...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-06-15, 11:41, w całości zmieniany 4 razy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-06-15, 15:02:06
Ostrożnie, Zecie. Jeśli Twój tekst przeniknie do prasy i ludzie wezmą Twoje żarty za dobrą monetę, “Na tropie srebrnego kura” stanie się jeszcze potężnym bestsellerem.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-15, 15:04:20
John Dee napisał/a:
Ostrożnie, Zecie. Jeśli Twój tekst przeniknie do prasy i ludzie wezmą Twoje żarty za dobrą monetę, “Na tropie srebrnego kura” stanie się jeszcze potężnym bestsellerem.
Niewykluczone. Tylko ja wtedy pewnie wyląduję za wspomnianymi kratkami.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-15, 15:31:15
Berta von S. napisał/a:
John Dee napisał/a:
Ostrożnie, Zecie. Jeśli Twój tekst przeniknie do prasy i ludzie wezmą Twoje żarty za dobrą monetę, “Na tropie srebrnego kura” stanie się jeszcze potężnym bestsellerem.
Niewykluczone. Tylko ja wtedy pewnie wyląduję za wspomnianymi kratkami.
To pomyśl jak to dodatkowo nakręci sprzedaż! Może zbliżysz się do wyniku Masy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-06-17, 10:47:47
Jeszcze kilka innych uwag o książce.
Wątek z rybakami bardzo fajnie rozluźnia akcję. Ten mylny trop zdecydowanie wzbogaca książkę. Targowanie się z rybakiem - pyszne!
Bardzo dobry jest również surrealistyczny sen z rekinem, któremu rozpruwa się brzuch. Wyobrażam sobie, jak efektownie ta scena w filmie będzie kiedyś wyglądała.
Co jeszcze? Bosman i urlopowiczki, krążące wokół niego niczym ćmy wokół świecy. Ten pomysł jest zdaje się szczególnie oryginalny, gdyż u Nienackiego raczej zawsze kobiety mącą w głowie mężczyznom, rzadko odwrotnie. Pytanie do ER: czy bosman man swój pierwowzór?
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-06-18, 17:50:04
Dodałbym może jeszcze, że przyjemnie podpadł mi brak kazań na temat granic i polskości ziem odzyskanych, co jak wiemy było konikiem Mistrza. Poglądy ER wydają się być bardziej paneuropejskie i zgodne z duchem naszego czasu.
Przejrzałem raz jeszcze moje notatki i widzę, że nie ma w nich żadnych dalszych krytycznych uwag. Daję książce zatem, po głębokim namyśle, 5.5/10, które podwyższę na 6, jeśli autor obieca, że w kontynuacji pojawi się siostra Mata, i to w jednej z głównych ról.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-18, 21:59:05
John Dee napisał/a:
Dodałbym może jeszcze, że przyjemnie podpadł mi brak kazań na temat granic i polskości ziem odzyskanych, co jak wiemy było konikiem Mistrza. Poglądy ER wydają się być bardziej paneuropejskie i zgodne z duchem naszego czasu.
ER ulegał przez lata germanizacji.
John Dee napisał/a:
Daję książce zatem, po głębokim namyśle, 5.5/10, które podwyższę na 6, jeśli autor obieca, że w kontynuacji pojawi się siostra Mata, i to w jednej z głównych ról.
Nie wiem, czy kiedykolwiek powstanie, więc spokojnie Ci to mogę obiecać.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-20, 20:26:48
John Dee napisał/a:
Ja mam pomysły nie wykorzystane jeszcze w kontynuacjach, jeśli Ci to pomoże.
Ale ja nie bardzo lubię pisać o cudzych pomysłach.
Aga napisał/a:
I Agnieszka koniecznie, bardzo mi się podobała ta postać.
Może ze względu na imię.
Ale fajną miałam dziś niespodziankę.
Właśnie byłam na konferencji na Mazurach i wracając zauważyłam wzmiankę o moim przewodniku w gazetce, którą koleżanka wzięła z hotelowej recepcji. Oczywiście sfotografowałam okładkę i wydarłam sobie tę stronę. W załączniku dowody rzeczowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.