Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2018-01-22, 18:15:46
John Dee napisał/a:
jest również jednym z najbardziej ulubionych przekleństw francuskich
Przypomniało mi się, jak na początku nauki francuskiego, zapomniałem kiedyś, do czego służy cedylla i leçon zamiast "lesą" przeczytałem "leką"... Ożywiło to nagle nauczycielkę, która zwróciła mi uwagę na błąd, a po chwili z uśmiechem dodała, że tak jak błędnie przeczytałem, wymawia się "pewne niecenzuralne słowo, które można zobaczyć napisane na murach..."
Nasz pani od francuskiego była bardzo kulturalna i gdy spytaliśmy jakie jest najgorsze przekleństwo po francusku powiedziała że meerd.
Okazało się to nieprawdą.
Nie rozumiem zdziwienia awruk, w hiszpańskim też chyba używają podobnego zwrotu.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-01-23, 23:59:26
Mysikrólik napisał/a:
Nasz pani od francuskiego była bardzo kulturalna i gdy spytaliśmy jakie jest najgorsze przekleństwo po francusku powiedziała że meerd.
Putain i merde nie są ponoć tak popularne jak właśnie con i - bordel. Quel bordel!
Do ścisłej czołówki przekleństw francuskich należy również słowo chier - srać, szczególnie tak użyte: ça me fait chier!
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Wrz 2017 Posty: 511 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-24, 00:09:20
No, cóż Książe Pan (od Rumcajsa) przeklinał po francusku coby go służba nie zrozumiała.
Pewnie z tych samych powodów Ciotka Ewelina przeklinała w obcych językach.
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2018-01-24, 09:24:27
Z tego co pamiętam, to nasza sławetna motyla noga, po łacinie znaczy krzywa, więc nie wiem krzywa, o co ten hałas?
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2018-01-24, 20:45, w całości zmieniany 1 raz
Przypomniało mi się, jak na początku nauki francuskiego, zapomniałem kiedyś, do czego służy cedylla i leçon zamiast "lesą" przeczytałem "leką"... Ożywiło to nagle nauczycielkę, która zwróciła mi uwagę na błąd, a po chwili z uśmiechem dodała, że tak jak błędnie przeczytałem, wymawia się "pewne niecenzuralne słowo, które można zobaczyć napisane na murach..."
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2018-01-25, 08:00:30
Yvonne napisał/a:
Tymczasem okazało się (któraś z nas w końcu na to wpadła), że on tak wymawia słowo TODAY
Ciekawe, że identyczne nieporozumienie (choć sposób wymawiania zapewne inny) postało w związku z akcentem australijskim. Amerykańska pielęgniarka nie mogła zrozumieć, dlaczego pacjent jest tak bardzo przygnębiony: "I am going home to die." A jego po prostu tego dnia wypisywali.
John Dee napisał/a:
Dlatego właśnie tak łatwo jest nabijać się z Francuzów naśladując ich akcent. Wystarzy pomijać H, używać za każdym razem rodzajnika LA, i gotowe.
Sądząc z filmowych stereotypów, warto też zamieniać "th" na "z", a szczególnie każde "the" na "ze".
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-25, 10:39:43
John Dee napisał/a:
Kynokephalos napisał/a:
Ciekawe, że identyczne nieporozumienie (choć sposób wymawiania zapewne inny) postało w związku z akcentem australijskim.
No właśnie, zauważyłem, że Australijczycy przykładowo słowo “mate” wypowiadają niemal jak “might”.
A Anglicy czasem mówią o nich "nois" - po polsku można przetłumaczyć "noje", od zwrotu "I know", który wymawiają Aj noj" ,
Ale miało być o francuskim...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-01-25, 10:41, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-07-23, 21:54:54
“il y a du monde”, mówi Asterix.
Musiałem się zastanowić, co ma na myśli. “il y a” to oczywiście “jest”, “le monde” zaś znaczy głównie świat, ale również ludzie. A więc słowa Asterixa mogą tylko oznaczać: “Tam ktoś jest”. Tak, Francuzi mają czasem dość barwny sposób wyrażania się. Nigdy w życiu bym tak tego nie powiedział.
Musiałem się zastanowić, co ma na myśli. “il y a” to oczywiście “jest”, “le monde” zaś znaczy głównie świat, ale również ludzie. A więc słowa Asterixa mogą tylko oznaczać: “Tam ktoś jest”. Tak, Francuzi mają czasem dość barwny sposób wyrażania się. Nigdy w życiu bym tak tego nie powiedział.
Johnie, zwrot "Il y a du monde" oznacza: "jest dużo ludzi", "jest sporo ludzi". Francuzi bardzo często tak mówią na określenie tłumu w jakimś miejscu.
"Mais il y a du monde la!" - słyszę to bardzo często
Zatem sądzę, że w komiksie ma to mieć znaczenie ironiczne: "A oto i rzymski trakt. Dość zatłoczony ..."
Tak bym to przetłumaczyła.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-07-24, 17:06:07
Yvonne napisał/a:
sądzę, że w komiksie ma to mieć znaczenie ironiczne
Ironia raczej odpada w ogólnym kontekście, Yvonne. Myślę więc, że w przeciwieństwie do “beaucoup de monde”, “tout le monde” itp., te słowa znaczą po prostu “tam są ludzie” czyli “tam ktoś jest”.
A jako obcokrajowiec nie umiem nie szczerzyć się tłumacząc to sobie dosłownie jako “tam jest świat”.
No cóż Johnie.
Do tej pory wydawało mi się, że znam język francuski. Wszak to mój zawód. Ale przy Tobie zaczynam wątpić. Może czas się przekwalifikować
Uwierz mi, że "tam ktoś jest" brzmi po francusku zupełnie inaczej.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-09-03, 07:37:38
Pierwszy słynny pełnometrażowy film Francoisa Truffaut nosi tytuł “Les quatre cents coups”.
Polski tytuł brzmi “Czterysta batów” (angielski: “The 400 Blows”), co wydaje się być poprawnym tłumaczeniem, tym bardziej, że młody bohater w filmie karany jest za różne wybryki. Karany tak, ale na pewno nie czterysta razy, i dlatego tytuł zawsze mnie jakoś irytował; czułem, że nie do końca zrozumiałem jego znaczenie.
Wczoraj oglądając sobie po raz nie wiem już który klasyczne dzieło Erica Rohmera “Moja noc u Maud" usłyszałem nagle tę frazę ponownie: Maud pyta Jean-Louisa, czy zamierza się kiedyś ożenić. Odpowiada, że mu się nie śpieszy. “Pour faire les 400 coups?” pyta na to Maud.
To nie mógł być przypadek! Zgłębiłem więc sprawę i okazuje się, że “faire les quatre cents coups” to we Francji znane powiedzonko, które dosłownie oznacza “odpalić 400 salw”, bo tyle gwarantował kiedyś producent armat; ponadto kanonierzy strzelali już na własne ryzyko. I z tego faktu właśnie wyrosło powiedzonko, które zachowało się do dzisiaj: “faire les quatre cents coups” znaczy przenośnie wyszaleć się, wyszumieć do końca, nie ma jednak nic do czynienia z karaniem dziecka czterystoma ciosami lub batami. A dokładnie to sugerują przecież kiepsko przetłumaczony tytuły tego wspaniałego filmu. (W niemieckim np. zwie się “Całowali go i bili”).
“Les Quatre cents coups” - “Czterysta batów”: coś bardzo ważnego zostało zagubione w przekładzie, rzekłbym.
Ostatnio zmieniony przez John Dee 2018-09-03, 12:17, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.