Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2018-12-27, 23:46:28
She napisał/a:
otoavis napisał/a:
Daje mu na wymianę skorupki jajek. Słyszał ktoś o takiej praktyce? Z wymianą butelek się spotkałem, ale o skorupkach nie miałem pojęcia.
Kiedyś, dawno temu chodziłam z moją mamą po jajka do pani, która hodowała kury i wydaje mi się, że brałyśmy skorupki jaj dla kur tej pani.
Dzięki She, chyba masz rację - składniki odżywcze dla kurek. Ja raczej miałem skojarzenia innego rodzaju.
Te skorupki miały sens tylko jak się kupowało od rolnika, ale to był raczej taki zwrot grzecznościowy. Też pamiętam, że wapń zawarty w skorupkach był jakoś specjalnie cenny dla kur i hodowcy kur chętnie tym kury karmili.
Te skorupki miały sens tylko jak się kupowało od rolnika, ale to był raczej taki zwrot grzecznościowy.
Kiedyś na przedmieściach hodowano przy domu kury i były one karmione między innymi skorupkami jaj. Tak robiła w latach sześćdziesiątych moja ciocia i w domu zbierało się dla niej skorupki. Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, by noszono "opakowania zwrotne" żółtek i białek do sklepów. Niemniej zaraz po wojnie to było możliwe, chociaż rodzice mi o takich przypadkach nie opowiadali.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-29, 13:34:19
Even napisał/a:
Niemniej zaraz po wojnie to było możliwe, chociaż rodzice mi o takich przypadkach nie opowiadali.
Nie pamiętam tego serialu, nie mówiąc już o wspomnianym epizodzie, jednak zgadzam się, że w powojennej rzeczywistości było to realne. Zaopatrzenie w sklepie mogło pochodzić z różnych źródeł, w tym prywatnych. Jeśli jajka były od rodziny lub znajomych właścicieli/sprzedawców to skorupki miały dla nich wymierną wartość. A i pewnie klienci, którzy je "zwracali", byli lepiej traktowani.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2018-12-29, 14:14:33
“Kilka rozgniecionych skorupek jaj dodajemy podczas parzenia mielonej kawy. Po zaparzeniu usuwamy skorupki. Dzięki temu napój staje się mniej gorzki.” Muszę to koniecznie sprawdzić.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-29, 17:46:58
John Dee napisał/a:
“Kilka rozgniecionych skorupek jaj dodajemy podczas parzenia mielonej kawy. Po zaparzeniu usuwamy skorupki. Dzięki temu napój staje się mniej gorzki.” Muszę to koniecznie sprawdzić.
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 20 Lut 2017 Posty: 6143 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-30, 01:04:43
Garamon napisał/a:
John Dee napisał/a:
“Kilka rozgniecionych skorupek jaj dodajemy podczas parzenia mielonej kawy. Po zaparzeniu usuwamy skorupki. Dzięki temu napój staje się mniej gorzki.” Muszę to koniecznie sprawdzić.
Ojciec gniótł skorupki, mieszał je z otrębami i dawał ptactwu domowemu.
Moi rodzice też tak robili, tylko skorupki były wręcz zmielone.
A po wojnie? Na pewno Minkowski takiej sytuacji sobie nie wymyślił. Może po wojnie w niektórych regionach była przez władze ogłoszona akcja zbierania skorupek, które wykorzystywano przy uprawach albo chowie drobiu.
Pomógł: 48 razy Dołączył: 13 Sty 2013 Posty: 6785 Skąd: PRL
Wysłany: 2019-01-01, 14:36:21
Są tacy, którzy zajadają się ślimakami, ale nie zapominajmy o paprykarzu szczecińskim.
Urodził się w Szczecinie, ale miał afrykańskich rodziców. W latach 70. paprykarzem zajadał się każdy. Był smakiem, którego zazdrościła nam zagranica i obrósł w legendę niczym puszka zupy Campbell. Rok 1968 przyniósł Paprykarzowi szczecińskiemu znak jakości Q, co oznaczało, że jest produktem równie dobrym, jak te renomowane zagranicznych firm. Polską konserwę eksportowano do ponad 30 krajów, m.in. do Danii, USA, Japonii i Togo.
Był smakiem, którego zazdrościła nam zagranica i obrósł w legendę niczym puszka zupy Campbell. Rok 1968 przyniósł Paprykarzowi szczecińskiemu znak jakości Q, co oznaczało, że jest produktem równie dobrym, jak te renomowane zagranicznych firm. Polską konserwę eksportowano do ponad 30 krajów, m.in. do Danii, USA, Japonii i Togo.
A dzisiaj? Stał się pośmiewiskiem i tematem wielu żartów.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.