Wysłany: 2010-08-31, 00:27:14 Doskonały temat nowej kontynuacji
Cytat:
Niezwykłe odkrycie na dnie najgłębszego jeziora
Na dnie jeziora Bajkał w Rosji znaleziono prawdopodobnie legendarne złoto admirała Aleksandra Kołczaka. Naukowcy na dnie najgłębszego jeziora na świecie odkryli świecące się obiekty, które wyglądają jak sztaby złota – poinformował serwis newsru.com. W Rosji od kilkudziesięciu lat trwają poszukiwania wielu ton carskiego złota, które zaginęło lub zostało ukryte podczas rewolucyjnej zawieruchy. Wokół skarbu urosła legenda porównywalna z tą o bursztynowej komnacie w Polsce.
Teraz na miejscu pracuje aparat głębokowodny "Mir-2", którym kieruje Jewgirnij Czernjaew.
Admirał Kołczak w czasie wojny domowej w latach 1918-1920 był jednym z przywódców białej armii. Złoto Kołczaka to około 500 ton tego kruszcu oraz srebra i kosztowności, które Kołczak wysłał do Władywostoku, aby uchronić je przed bolszewikami. Złoto miało jechać na wschód koleją transsyberyjską. Cenny depozyt załadowano w 29 wagonów i złoty pociąg wyruszył z Omska na wschód. Skład prowadził też wagony z platyną i srebrem. Ale skrzynie ze skarbem Kołczaka nigdy nie dotarły do Władywostoku.
W czasie ostatniej naukowej ekspedycji rosyjskich naukowców na Bajkał batyskafy odkryły na dnie jeziora wagon z czasów wojny domowej. Natychmiast rozeszły się pogłoski, że być może to ślad po zaginionym złocie Kołczaka.
Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 01 Sie 2010 Posty: 905
Wysłany: 2010-08-31, 19:20:06
A mi chodzi ostatnio pewien niewykorzystany jak dotąd motyw w PS - dziejący się w naszym kraju ;)
_________________ Dziwna rzecz z tymi rzekami i drogami – rozmyślał Ryjek. – Widzi się je, jak pędzą w nieznane, i nagle nabiera się strasznej ochoty, żeby samemu też się znaleźć gdzie indziej, żeby pobiec za nimi i zobaczyć, gdzie się kończą...
Afrodyta Twórca Luiza Frosz - autorka powieści samochodzikowych
Wiek: 38 Dołączyła: 22 Lis 2009 Posty: 1078
Wysłany: 2010-08-31, 22:31:32
Czytając kontynuacje zawsze zastanawiam się ile w nich jest wydarzeń prawdziwych, a ile fikcji. Czy odkrywane przez Dańca lub Tomasz NN skarby naprawdę gdzieś zostały już odkryte, czy to na ogół wymysły autorów. Miejsca i tło historyczne to na ogół prawda, a więc co ze skarbami?
Co do tematów to znaleźc można ich mnóstwo. Wystarczy wziąc na tapetę jakąś legendę... Toteż kontynuacje pewnie szybko się nie zakończą
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 05 Maj 2013 Posty: 274 Skąd: Polska
Wysłany: 2013-10-10, 18:45:40
Bardzo chciałabym, żeby ktoś napisał książkę o zamku Grodno w Zagórzu Śląskim. Jest to zamek położony w południowej części Gór Wałbrzyskich na szczycie góry Choina. U podgórza rozciągają się lasy, jest tam zalew, tama, pole namiotowe, hotele i pensjonaty. Czytałam kiedyś artykuł, że prawdopodobnie "w górze" na której stoi zamek Niemcy ukryli zrabowane dzieła sztuki. Zamek jest udostępniony do zwiedzania.
Niedaleko Zagórza (trasę można przebyć pieszo) są sztolnie walimskie gdzie Niemcy realizowali Projekt Riese. Do Książa rzut beretem...
Z Zagórza do Twierdzy Srebrna Góra tylko 40 km, z Walimia 30. Dla wehikułu to pikuś. Piechotą przez góry jeszcze bliżej. Miejsc na ukrycie skarbów dużo.
Wszystko to na obszarze w górach Sowich, gdzie do dzisiaj szuka się ukrytych skarbów Wierzę, że coś tam jeszcze zostało
Cytat:
Trochę Historii
Zamek wzniesiony został prawdopodobnie przez Bolka I, księcia świdnicko-jaworskiego, jednak brak źródeł potwierdzających ten fakt. Istniejące partie murów zamku gotyckiego powstały zapewne za księcia Bernarda i następnie panującego jego brata Bolka II. W 1392 roku po śmierci żony Bolka II, księżnej Agnieszki, zamek przeszedł w ręce Korony Czeskiej. W XV w. był w posiadaniu rodzin rycerskich, które podczas wojen husyckich zajmowały się rozbojem. Kolejnym właścicielem, który w latach 1545-1587 dokonał poważnej rozbudowy zamku był Maciej von Logau. W czasie wojny trzydziestoletniej zajęty i częściowo zniszczony przez Szwedów. W drugiej połowie XVIII w. oblegany w czasie rozruchów chłopskich. Ostatnimi właścicielami opuszczonego od 1774 roku zamku byli von Zedlitzowie. W 1789 roku osunęło się częściowo skrzydło południowe zamku górnego, jednak już w 1824 roku z inicjatywy pastora Buschinga, ówczesnego właściciela zamku, podjęto prace remontowo-zabezpieczające. Wprowadziły one zmiany, które nie były zgodne z historycznym kształtem budowli. Kolejne prace prowadzono w latach 1868-1869 oraz w końcu XIX w. W roku 1904 odnowiono sgraffita i otwarto schronisko z gospodą. Dalsze zabiegi konserwatorskie miały miejsce po II wojnie światowej. Od 2009 roku zamek jest własnością gminy Walim.
Baśnie i podania
Jak zamek dostał się w ręce Czechów
Za piastowskich czasów, kiedy ziemie te należały jeszcze do książąt świdnickich, na zamku sprawował władzę pewien nieznany dziś z imienia kasztelan. Dzielny był to rycerz, gdyż raz po raz z powodzeniem odpierał ataki wojsk czeskich, często zapuszczających się w owym czasie w te strony. Nie było normalnego sposobu do zdobycia tej ważnej Śląskiej warowni, wrogowie więc postanowili spróbować zdobyć ją podstępem. Otóż na sąsiedniej, dobrze widocznej Kruczej Skale zaczęła się pojawiać tajemnicza postać w rycerskiej zbroi. Widywali ją często zamkowi wartownicy, kilkakrotnie też przyglądał się jej sam kasztelan. Czegóż to nie czyniono, by pojmać tę postać, ta jednak zawsze znikała bez śladu! Nic więc dziwnego, że pośród załogi wyczuwało się wyraźne poruszenie, podenerwowanie, a w końcu lęk przed jakimś tajemniczymi, złymi siłami.
Pewnego razu, gdy znowu ujrzano na Kruczej Skale natręta, porozumiano się z nim na odległość. Opowiedział on wtedy o skarbach ukrytych na zamku, ale coś więcej powie tylko kasztelanowi, jeżeli ten samotnie przybędzie do niego. Cóż było robić. Kasztelan w zgodzie z rycerskimi zasadami udał się na wyznaczone spotkanie. Na to tylko czekali wrogowie. Pod Kruczą Skałą został on osaczony i obezwładniony, a czyhające opodal wojsko w zaskoczeniu wtargnęło do zamku, splądrowało go i puściło z dymem. Upamiętnia zaś to wydarzenie krzyż na Kruczej Skale.
O niewiernym słudze
W niespokojnym XV w. na zamku mieszkali rycerze-rozbójnicy, którzy dość długo uprawiali zbójecki proceder, aż pewnego razu, w czasie kolejnej wyprawy natknęli się na oddział husytów i zostali doszczętnie wybici. Tylko jeden z nich uszedł z życiem. Pocwałował więc szybko ze swym sługą w kierunku Grodna, by zagarnąć zgromadzony tam majątek. Po drodze sługa postanowił rozprawić się ze swym panem i kiedy obaj podjeżdżali już pod górę – pchnął go z tyłu nożem. Los okazał się jednak sprawiedliwy. Po chwili spłoszony koń zrzucił z siodła niewiernego sługę, który stoczył się w dolinę Bystrzycy i skręcił kark. Przez długi czas jego pokutujący duch nagabywał potem nocnych podróżników.
Biała Dama na Grodnie
Od niepamiętnych czasów na zamku Grodno pojawia się Biała Dama. Nikt nie wie dokładnie, co to za tajemnicza zjawa. Jedni mówią, że to duch uśmierconej przed wiekami niewiasty z Zagórza, którą zły burgrabia wtrącił do więziennego lochu. Inni powiadają, że to duch dawnej pani zamku, która ze zgryzoty po utracie męża rzuciła się przy świetle księżyca do studni, a jeszcze inni utrzymują, że to wiecznie pokutujący duch księżniczki pogańskiej, która nie przyjęła wiary chrześcijańskiej i przyczyniła się do okrutnego morderstwa na przybyłym tu z Dobrą Nowiną misjonarzu.
Biała Dama była już przyczyną różnych zdarzeń, o których najlepiej opowiedzieć by mogły sędziwe mury tego zamczyska. Kiedyś burgrabia chciał ożenić swego syna, który już i wiek osiągnął dojrzały i wojować dzielnie potrafił, ten jednak gdy powrócił z kolejnej wyprawy, ujrzał przelotnie na zamku piękną dziewczynę, której nie mógł już zapomnieć. Na nic zdały się perswazje i nalegania ojca. Zakochany młodzieniec wierzył, że jego wybranka pojawi się jeszcze i wówczas poprosi ją o rękę. I rzeczywiście, pewnego wieczoru ujrzał ją znowu, podążył za nią na górny dziedziniec, a gdy owa wysmukła, piękna postać zniknęła w głębokiej studni – rzucił się tam również. Od tego czasu także jego duch błąka się po zamkowych komnatach.
Innym razem rzecz miała się całkiem inaczej. na zamek zajechało mnóstwo gości, by hucznie zabawić się do samego rana. Razem z rodzicami przybyła piękna i młoda Adelajda z przesławnego rodu Schaffgotschów. Nie od dziś adorował jej dzielny rycerz Bernard z Hugowiczów. Po wszystkich ceremoniach męskie grono – wedle ówczesnych obyczajów – zebrało się w sali rycerskiej (na nocne mężczyzn "rozmowy"), zaś niewiasty podejmowała pani domów swych komnatach. Z ich okien roztaczał się wspaniały widok na dolinę Bystrzycy. Było już ciemno, gdy piękna Adelajda zapragnęła wyjść na dziedziniec, by zaczerpnąć świeżego, rześkiego powietrza i rozkoszować się romantyczną okolicą. Bardzo dyskretnie opuściła zatem towarzystwo i niepostrzeżenie przemknęła przez korytarz. Przy sali rycerskiej zauważył ją jednak czujny i wyczekujący takiej okazji Bernard. Odczekał więc chwilę, a kiedy przez okno ujrzał białą postać wychodzącą już z sieni na dziedziniec, szybko podążył za nią, – Adelajdo, to ty? – spytał półgłosem. Ona skinęła tylko na niego i wolnym krokiem podeszła do studni. Na moment jakby zastygła w bezruchu i nagle zniknęła w jej głębi. Nieszczęsny Bernard z przerażeniem zaczął wzywać pomocy. Wszyscy na zamku zerwali się na równe nogi i zbiegli, by zobaczyć, co się stało. Zbiegły też młode szlachcianki na czele z... Adelajdą. Gdy tedy ujrzał ją młody rycerz całą i zdrową rzucił się do jej stóp i wyznał otwarcie swą miłość, zaś rodzice młodych, cóż było robić, udzielili im swego błogosławieństwa. A zatem wszystko skończyło się szczęśliwie, zaś całą tę historię złożono na karb młodzieńczej wyobraźni. Tylko stary zamkowy strażnik uśmiechał się tajemniczo i spoglądał w miejsce, skąd najczęściej rozpoczyna swą wędrówkę tajemnicza Biała Dama.
Kasztelanka Małgorzata
W jednym z lochów zamku można zobaczyć szkielet który ma być pozostałościami pięknej kasztelanki Małgorzaty. Jej ojciec, kasztelan pragnął dobrze wydać urodziwą córkę, ta jednak kochała na zabój biednego giermka. Pewnego dnia ojciec sprowadził do zamku bogatego lecz starego szlachcica. Spodobała się mu młoda Małgosia i jej ojciec pomimo próśb córki dał szlachcicowi zgodę na ślub z nią. W dzień po weselu młoda para udała się na zamkowe mury podziwiać widoki. Wtedy kasztelanka zepchnęła starca w przepaść, a sama powróciła do zamku z udawaną rozpaczą i powiadomiła ojca o "nieszczęśliwym wypadku". Ten jednak wszystko widział i skazał córkę na śmierć głodową, poprzez zamurowanie w lochu.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-10, 19:02:06
BajLa napisał/a:
Bardzo chciałabym, żeby ktoś napisał książkę o zamku Grodno w Zagórzu Śląskim. Jest to zamek położony w południowej części Gór Wałbrzyskich na szczycie góry Choina. U podgórza rozciągają się lasy, jest tam zalew, tama, pole namiotowe, hotele i pensjonaty. Czytałam kiedyś artykuł, że prawdopodobnie "w górze" na której stoi zamek Niemcy ukryli zrabowane dzieła sztuki. Zamek jest udostępniony do zwiedzania.
Niedaleko Zagórza (trasę można przebyć pieszo) są sztolnie walimskie gdzie Niemcy realizowali Projekt Riese. Do Książa rzut beretem...
Z Zagórza do Twierdzy Srebrna Góra tylko 40 km, z Walimia 30. Dla wehikułu to pikuś. Piechotą przez góry jeszcze bliżej. Miejsc na ukrycie skarbów dużo.
Wszystko to na obszarze w górach Sowich, gdzie do dzisiaj szuka się ukrytych skarbów Wierzę, że coś tam jeszcze zostało
Popieram apel!
Byłam tam w przedostatnie wakacje. Piękna okolica - woda, góry i zamek, czyli zestaw idealny
Zresztą całe Góry Sowie mają niesamowity klimat (jeździłam po nich tylko raz przez 3 dni i mam poczucie niedosytu), a po Dolnym Śląsku można by krążyć tygodniami...
P.S. Tylko na dole (nad jeziorem) straszy średnio malownicze widmo opuszczonego post-PRLowskiego ośrodka.
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 05 Maj 2013 Posty: 274 Skąd: Polska
Wysłany: 2013-10-10, 19:19:52
Berta von S. napisał/a:
P.S. Tylko na dole (nad jeziorem) straszy średnio malownicze widmo opuszczonego post-PRLowskiego ośrodka.
Dlatego nie wspomniałam o nim. Ja byłam tam jeszcze za czasów jego swietności, ba nawet tydzień mieszkałam w jednym z domków, wtedy był to ładny ośrodek.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-10, 19:39:16
On zdaje się całkiem niedawno upadł, bo w moim przewodniku funkcjonował jeszcze jako działający i nawet zastanawiałam się, czy tam nie zamieszkać. Może ktoś go już przejął (o ile coś zostało, bo w domkach imprezowała okoliczna młodzież)
Szkoda też, że razem z ośrodkiem zamknięto most wiszący w poprzek jeziora.
Pomógł: 67 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-10, 20:02:18
Zamek Grodna, niestety, znam tylko z literatury i mediów. Za to byłem we wspomnianej przez BajLę Srebrnej Górze. Wielkie wrażenie wywarła na mnie twierdza, ale jeszcze większe rozciągające się z niej widoki. Niesamowite jest oglądać taki kawał kraju i kawał historii z jednego miejsca.
Ja też należę do zaciętych wielbicieli Dolnego Śląska i - już gdzieś na forum o tym pisałem - zawsze miałem za złe ZN, że nie umieścił tu żadnego mocnego PS-a.
PS. Sorry, w Szklarskiej PS-owi usiłowali rąbnąć mu aparat fotograficzny. I to jest jedyna przygoda PS na Dolnym Śląsku .
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2013-10-10, 22:47, w całości zmieniany 3 razy
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-10, 20:39:15
Z24 napisał/a:
Za ty byłem we wspomnianej przez BajLę Srebrnej Górze. Wielkie wrażenie wywarła na mnie twierdza, ale jeszcze większe rozciągające się z niej widoki.
Mnie twierdza w Srebrnej Górze jakoś specjalnie nie powaliła. Za to samo miasteczko jest urocze - te spadziste uliczki, z placykami po środku i wspomniane widoki...
Ja też należę do zaciętych wielbicieli Dolnego Śląska
Ja sobie obiecałem, że kiedyś (raczej tak bliżej emerytury ) przeprowadzę sobie tam taką włóczęgę od miasta do miasta...
Pomorze Zachodnie też do tego się nadaje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.