Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-03, 06:28:51
Piotreek napisał/a:
Pewnie dlatego ze o ie książki były pisane razem a wydane wyjątkowo w odwrotnej kolejakości, tzn Fanom as który dzieje się wcześniej ukazał się później… to dało czas na przeróbki w tekście Fantomasa.
Czasu na przeróbki miałby mnóstwo, skoro PSiZF drukowano w “Płomyku” już w 1971, PSiF jako książkę opublikowano jednak dopiero 2 lata później. Pytanie jednak jest, jak daleko posuniętym projektem był Fantomas w chwili, gdy go odłożył, by rozpocząć pracę nad Zagadkami Fromborka? Przypuszczam, że autor miał naszkicowany przebieg akcji, nie więcej. Ten zaczął zmieniać i poprawiać, co doprowadziło do dziwnych paradoksów w końcowej wersji - na niektóre z nich wskazałem tu: http://pansamochodzik.net...er=asc&start=80
To jednak nie daje nam odpowiedzi na pytanie, dlaczego usunął Karen? Może chciał dla odmiany napisać typową powieść dla dzieci, tzn. bez jakichkolwiek miłosnych sugestii? Lub też po prostu Karen jako sojusznik a nie przeciwnik zbytnio go nie inspirowała?
Osobiście wolałbym o wiele bardziej ją na miejscu nudnego Pigeona.
Piotreek napisał/a:
To się nie zdarzyło w żadnym innym Samochodziku…
Samochodziku być może, ale dokładnie tak samo było to w wypadku “Atanaryka” oraz “Pozwolenia na przywóz lwa”. A i “Templariusze” był chyba długotrwałym projektem, wzmianka o nim pojawia się (zapomniałem gdzie) już parę lat przed ukazaniem się książki.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-03, 16:19:14
John Dee napisał/a:
Lub też po prostu Karen jako sojusznik a nie przeciwnik zbytnio go nie inspirowała?
Ciekawy pomysł. Ja go kupuję.
John Dee napisał/a:
Osobiście wolałbym o wiele bardziej ją na miejscu nudnego Pigeona.
Nie ma zgody. Przynajmniej w powieści jest jeden prawdziwy, mówiąc brzydko, katan . Przecież inaczej byłaby to powieść o Francji bez Francuza, choćby skarykaturowanego.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2015-08-03, 22:01:09
Z24 napisał/a:
Ciekawy pomysł. Ja go kupuję.
Z24 napisał/a:
John Dee napisał/a:
Osobiście wolałbym o wiele bardziej ją na miejscu nudnego Pigeona.
Nie ma zgody. Przynajmniej w powieści jest jeden prawdziwy, mówiąc brzydko, katan . Przecież inaczej byłaby to powieść o Francji bez Francuza, choćby skarykaturowanego.
Też racja. On rzeczywiście jest francuskim odpowiednikiem owych pyszałków i besserwisserów, których Pan Samochodzik wydaje się przyciągać niczym magnet.
Wiek: 34 Dołączyła: 14 Mar 2016 Posty: 11 Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-14, 23:31:21
Uwielbiam Fantomasa. Moje uwielbienie dla tej części wiąże się z tym, że jako dziecko pokochałam filmy z Louisem de Funes'em Wszystkie filmy o Fantomasie widziałam kilka razy. Zawsze ubolewałam, że Fantomas pozostał nieuchwytny i nikt nie zdemaskował jego prawdziwej twarzy! Jak na złość w książce Nienackiego także pozostaje nieuchwytny Pewnie naturą Fantomasa jest być nieuchwytnym
To ten sprytny złodziej jest moją ulubioną postacią tego tomu. Nienacki świetne oddał jego inteligencje, spryt, poczucie humoru. Wspaniały był Pigeon w jego wykonaniu!
Żałuję, że postać Fantomasa nie pojawia się w następnych tomach Byłby to godny przeciwnik dla Tomasza! Jaka szkoda, że ta postać nie miała pola popisu w następnych częściach!
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-11, 19:05:36
Właśnie wczoraj na kanale BBC HD oglądałem jeden z odcinków znakomitego angielskiego serialu "Ojciec Brown" ("Father Brown") o przygodach księdza detektywa, nawiązującego do postaci księdza Browna stworzonej jeszcze przed pierwszą wojną przez znakomitego pisarza G.K. Chestertona (o którym niezbyt dawno pisałem w nawiązaniu do PSiTT).
Akcja serialu dzieje się niedługo po drugiej wojnie.
W tym odcinku pojawia się demoniczny złoczyńca zza kanału - Flambeau, który z upodobaniem kradnie dzieła sztuki, zabytki i klejnoty.
W farze księdza Browna znajduje się cudami słynący złoty krzyż z szafirami, pamiątka po jakimś walijskim świętym z pierwszego tysiąclecia naszej ery.
Flambeau zapowiedział listownie, że ukradnie krzyż i na dodatek zostawił koło niego chusteczkę z inicjałem F. Ojciec Brown spanikowany wynosi krzyż z kościoła...
Metoda Flambeau przypomina nieco metodę Fantomasa.
W filmie są "polskie wątki"
Flambeau pojawia się w serialu jeszcze kilkakrotnie. Ja czekam na odcinek, w którym F. wraz z ojcem Brownem, szukają klejnotu-pamiątki (zapomniałem co to było, oglądałem tylko kawałek filmu ) po jakiejś świątobliwej opatessie, który zniknął w czasie grabieży klasztorów za Henryka VIII...
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2016-07-11, 19:07, w całości zmieniany 1 raz
Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Świetnie napisana intryga i ciekawe opisy zabytków.
Fajny był wątek z kolejką elektryczną, czyżby Baron był pierwszym Geekiem w polskiej literaturze (za pierwszego Geeka w polskiej telewizji uchodzi Tadeusz Norek)
Jak sądzicie czy Mózg ma jakieś powiązania z szajką Niewidzialnych? Może jest tamtejszym odpowiednikiem Doktora No?
Ostatnio zmieniony przez Marcink 2016-11-14, 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 56 razy Wiek: 54 Dołączył: 26 Maj 2015 Posty: 13291 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2016-11-14, 21:37:29
Marcink napisał/a:
Jak sądzicie czy Mózg ma jakieś powiązania z szajką Niewidzialnych
Rzecz godna rozważenia!
_________________
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2016-11-15, 06:42:50
Marcink napisał/a:
czyżby Baron był pierwszym Geekiem w polskiej literaturze
Nie wydaje mi się, żeby taki był zamiar Nienackiego. Baron ukrywał swoje hobby ponieważ uznał że nie licuje z jego pozycją oraz po to, by zataić trudności finansowe. Nic nie wskazuje na to, żeby oddawał się zabawie w stopniu pochłaniającym cały wolny czas, albo żeby doszedł w tej dziedzinie do wyjątkowej biegłości.
Trudno byłoby mi wskazać pierwszego geeka, zwłaszcza że to nie jest ostre określenie. Myślę, że w literaturze dla młodzieży znajdą się liczne, wcześniejsze niż "Fantomas", przykłady społecznie odizolowanego kujona lub geniusza z pasją. Duduś z "Podróży za jeden uśmiech" bardziej zasługuje na miano geeka niż baron, ale jestem pewny że i on nie był pierwszy.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
Even, bawił się, ale też inwestował w modele sporo pieniędzy i miał zdaje się dużą wiedzę na ten temat.
Rólka, aż prosi się o napisanie kontynuacji przygód Tomasza w której Mózg próbuje zemścić się za wszystkie swoje porażki.
Well now, let's enjoy the main event. The last chapter in the Thomas saga.
Diabelski śmiech
Jak sądzicie czy Mózg ma jakieś powiązania z szajką Niewidzialnych?
Pomysł ciekawy, ale po namyślę uważam, że raczej nie.
Jeśli dobrze rozumiem koncepcję Nienackiego, Mózg był "wolnym strzelcem" - a jeśli pracował w gangu, to był to jego gang.
Tymczasem Niewidzialni, co jest jasno powiedziane w książce, byli oddziałem mafii wyspecjalizowanym w zabytkach. Nie bardzo widzę Mózga w takiej strukturze. Różnica jak między freelancerem a pracownikiem korpo.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Kynokephalos Moderator Członek Kapituły Samochodzikowej Książki Roku
Pomógł: 139 razy Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 6655 Skąd: z dużego miasta.
Wysłany: 2016-11-15, 14:19:38
Marcink napisał/a:
tak wyszło że Barona można geekiem nazwać.
To jest trochę jak z Baturą-gejem albo z apartamentem Batury jako mieszkaniem Nasierowskiego. Obiektywnie nie ma istotnych argumentów za, ale komuś może się coś skojarzyć i w jego świecie wyobraźni bohater będzie wyglądał właśnie tak. Przekaz literacki miesza się z zasobem doświadczeń, z oczekiwaniami i nastrojami, u każdego czytelnika innymi.
Pozdrawiam,
Kynokephalos
_________________ Wonderful things...
Zwycięzca rywalizacji rowerowej w 2019 r.
irycki napisał/a:
Tymczasem Niewidzialni, co jest jasno powiedziane w książce, byli oddziałem mafii wyspecjalizowanym w zabytkach. Nie bardzo widzę Mózga w takiej strukturze. Różnica jak między freelancerem a pracownikiem korpo.
Tu bym się zgodził. Historie kryminalne sugerują, że tacy ludzie jak Mózg raczej mogli przyjąć dobrze płatne zlecenie od Organizacji ale by nigdy do takiej organizacji nie wchodzili. Zlecenie musiałoby być jednocześnie i ciekawe i niemożliwe do zrealizowania samodzielnie.
_________________
to travel hopefully is a better thing than to arrive
Robert Louis Stevenson 'Virginibus Puerisque'
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2016-11-29, 09:18, w całości zmieniany 2 razy
bawił się, ale też inwestował w modele sporo pieniędzy i miał zdaje się dużą wiedzę na ten temat.
Znamy chyba różne definicje "geeka"?
Ja na przykład jestem krótkofalowcem i inwestuję w sprzęt potrzebny do uprawiania tego hobby sporo pieniędzy. Przez lata zabawy posiadłem też sporą wiedzę w interesującym mnie temacie. To jednak za mało, żebym uważał się za geeka. Nie zauważyłem u siebie objawów zespołu Aspergera
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-15, 18:12:47
irycki napisał/a:
Pomysł ciekawy, ale po namyślę uważam, że raczej nie.
Jeśli dobrze rozumiem koncepcję Nienackiego, Mózg był "wolnym strzelcem" - a jeśli pracował w gangu, to był to jego gang.
Tymczasem Niewidzialni, co jest jasno powiedziane w książce, byli oddziałem mafii wyspecjalizowanym w zabytkach. Nie bardzo widzę Mózga w takiej strukturze. Różnica jak między freelancerem a pracownikiem korpo.
Zgadza się. Na poparcie, acz nie bezpośrednie, tej tezy można przywołać fakt, że policja i PS znaleźli przecież w Orlim Gnieździe wszystkie skradzione obrazy. F. je kradł dla sportu, albo był kolekcjonerem, a nie pracował dla korporacji. Gdyby tak było obrazy dawno by zostały sprzedane lub zwrócone za okupem właścicielom lub ubezpieczycielom.
_________________ Z 24
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2017-06-12, 08:45:34
Taka anegdotka. Moja młodsza córcia, słuchając jak rozmawiam ze straszą, była przekonana, że tytuł książki brzmi: "Pan Samochodzik i pan Tomas":)
Na przykład ja. Tyle że nie przy okazji książki Nienackiego, bo wtedy już wiedziałem co i jak, tylko w kontekście "oryginalnego" Fantomasa - już nie pamiętam, czy chodziło o serial czy jakiś komiks.
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.