PanSamochodzik.net.pl Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
18. Bursztynowa Komnata
Autor Wiadomość
Kustosz
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-25, 11:48:57   

No widzisz, każdy kto przeczytał kanoniczne tomy Pana Samochodzika poznał osobowość Tomasza i wie doskonale co do niego pasuje a co nie. Z pewnością wiedział to też Szumski. Dlaczego więc zupełnie zlekceważył osobowość bohatera stworzonego przez Nienackiego? Można było przecież wymyślać kolejne przychody zachowując profil charakterologiczny Tomasza. Zwłaszcza, że bohaterem kontynuacji jest przede wszystkim Paweł Daniec, któremu Szumski mógł wykreować osobowość jaką tylko chciał. Jeżeli pożyczam komuś samochód niech sobie nim jedzie dokąd chce ale nie życzę sobie żeby przy okazji przemalował go na inny kolor. Takie właśnie drobiazgi najbardziej denerwują mnie w kontynuacjach. Brak talentu można Szumskiemu wybaczyć ale głupoty i brak szacunku do literackiego pierwowzoru, nigdy.
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2011-02-25, 12:01:10   

Kustosz napisał/a:
No widzisz, każdy kto przeczytał kanoniczne tomy Pana Samochodzika poznał osobowość Tomasza i wie doskonale co do niego pasuje a co nie. Z pewnością wiedział to też Szumski. Dlaczego więc zupełnie zlekceważył osobowość bohatera stworzonego przez Nienackiego? Można było przecież wymyślać kolejne przychody zachowując profil charakterologiczny Tomasza. Zwłaszcza, że bohaterem kontynuacji jest przede wszystkim Paweł Daniec, któremu Szumski mógł wykreować osobowość jaką tylko chciał. Jeżeli pożyczam komuś samochód niech sobie nim jedzie dokąd chce ale nie życzę sobie żeby przy okazji przemalował go na inny kolor. Takie właśnie drobiazgi najbardziej denerwują mnie w kontynuacjach. Brak talentu można Szumskiemu wybaczyć ale głupoty i brak szacunku do literackiego pierwowzoru, nigdy.

Zgadzam się z Tobą Kustoszu choć te argumenty można w prosty sposób obalić. Bo przecież człowiek wraz z upływem lat czasem zmienia swoje poglądy czy zainteresowania. I jeśli w młodości słuchałeś punka a w wieku średnim przerzuciłeś się na metal to przecież nie dyskwalifikuje Cię jako człowieka. Co do samochodu czasem wystarczy jakaś stłuczka, która spowoduje konieczność malowania samochodu a że obecny kolor już się znudził cóż prostszego jak przemalować na inny?
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Kustosz
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-25, 12:33:12   

Nie do końca Czesiu. To prawda, zainteresowania człowieka zmieniają się z wiekiem ale charakter w znacznie mniejszym stopniu. Na ogół wyostrzają się niektóre cechy. Tomasz w samochodzikach Nienackiego też się zmienia ale są to zmiany wiarygodne psychologicznie. U Szumskiego Tomaszem jest jakiś dziwny gość, który ma skrajnie nie samochodzikowe poglądy (vide: „dobry cele uświęca każdy środek"), nie samochodzikowe zainteresowania i żołnierską manierę rozmowy z podwładnym.

Stłuczka to wypadek losowy. Tutaj nic takiego się nie wydarzyło. Nowy kierowca wsiadł do wypieszczonej furki przyjaciela i pierwsza rzecz jaką zrobił to przemalował ją na inny kolor, zamontował obciachowe owiewki, nalepił naklejkę „turbo” na klapie bagażnika, zawiesił pluszowe kostki na lusterku a na tylnej półce postawił kiwającego łbem jamnika.
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2011-02-25, 12:53:30   

Kustosz napisał/a:
Nie do końca Czesiu. To prawda, zainteresowania człowieka zmieniają się z wiekiem ale charakter w znacznie mniejszym stopniu. Na ogół wyostrzają się niektóre cechy. Tomasz w samochodzikach Nienackiego też się zmienia ale są to zmiany wiarygodne psychologicznie. U Szumskiego Tomaszem jest jakiś dziwny gość, który ma skrajnie nie samochodzikowe poglądy (vide: „dobry cele uświęca każdy środek"), nie samochodzikowe zainteresowania i żołnierską manierę rozmowy z podwładnym.

Stłuczka to wypadek losowy. Tutaj nic takiego się nie wydarzyło. Nowy kierowca wsiadł do wypieszczonej furki przyjaciela i pierwsza rzecz jaką zrobił to przemalował ją na inny kolor, zamontował obciachowe owiewki, nalepił naklejkę „turbo” na klapie bagażnika, zawiesił pluszowe kostki na lusterku a na tylnej półce postawił kiwającego łbem jamnika.

Czyli wszystko za szybko, za dużo nagłych zmian jak na tak krótki czas. Ale to tylko potwierdza tezę, że w kontynuacjach nie liczy się jakość tylko ilość. Jak najwięcej napisać, wydać i sprzedać. I nikt nie troszczy się tu zbytnio o odbiorcę tych "dzieł".
Z drugiej strony czy taki Tomasz jak został przedstawiony w UFO nie mógł stać się zwolennikiem nalepki "turbo" na klapie bagażnika? :D
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Kustosz
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-25, 13:47:51   

Wiesz, zważywszy iż w „Bursztynowej komnacie” Tomasz został właścicielem trabanta (na krótko co prawda) naklejka „turbo” na klapie bagażnika byłaby jak najbardziej na miejscu. :D
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2011-02-25, 14:00:31   

Kustosz napisał/a:
Wiesz, zważywszy iż w „Bursztynowej komnacie” Tomasz został właścicielem trabanta (na krótko co prawda) naklejka „turbo” na klapie bagażnika byłaby jak najbardziej na miejscu. :D

No Kustoszu, nigdy nie wiadomo co ten trabant kryje pod maską. Pamiętasz reakcję mechanika z Wyspy złoczyńców gdy zobaczył wehikuł? :D
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Kustosz
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-25, 14:17:21   

Tu akurat wiadomo Czesiu. Kryje to samo, co każdy trabant i to nie egzemplarz z silnikiem VW Polo. ;-)
 
 
Czesio1 
Zasuszony Fan Samochodzika
Były administrator



Pomógł: 6 razy
Wiek: 48
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 14370
Wysłany: 2011-02-25, 14:45:26   

Kustosz napisał/a:
Tu akurat wiadomo Czesiu. Kryje to samo, co każdy trabant i to nie egzemplarz z silnikiem VW Polo. ;-)

Domyślam się, że wiadomo, bo maska została otwarta na kartach książki czy tak?
_________________

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało :-)
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść
 
 
 
Kustosz
[Usunięty]

Wysłany: 2011-02-25, 20:45:00   

Tu od początku nie ma żadnej tajemnicy. Maska została otwarta nawet na całą noc by Daniec mógł doprowadzić ten cud techniki, wyprodukowany przez dobrych Niemców ze wschodu, do stanu używalności. :)
 
 
Pan Tragacik 
Fanatyk Samochodzika



Pomógł: 11 razy
Wiek: 39
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 3610
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2011-02-28, 13:27:25   

To jeszcze było przed masowym sprowadzaniem fałwejów zza zachodniej granicy, więc cóż się dziwić, że nie można było nabyć nic lepszego w podobnej cenie :) Dzisiaj pewnie Daniec przeglądałby Golfa trójkę.
_________________
 
 
Iwmali
[Usunięty]

Wysłany: 2011-03-13, 21:18:57   

Byłam dzisiaj na fajnej imprezie gry uliczne Szczecina...zapraszam Pawła i wszystkich chętnych na moją małą relację na mój blog! Było zajefajnie! :D
./redir/iwmali.bloog.pl/id,328911277,title,Kryminalne-Zagadki-Szczecina-2-Ucieczka-Ciecia,index.html
Ostatnio zmieniony przez Iwmali 2011-03-13, 21:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Arsen Lupin 
Sympatyk Samochodzika


Wiek: 35
Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 113
Skąd: Oława
Wysłany: 2011-09-26, 09:24:40   

własnie drugi raz obrabiam Bursztynową Komnatę, pierwszy tom już za mną :)
 
 
Nemo 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 37
Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 151
Skąd: Radom
Wysłany: 2011-10-10, 14:16:13   

Przeczytałem i mi się podobała ta kontynuacja jako przygodówka (szczególnie 1 tom). W 2 tomie to nieźle się uśmiałem: franciszkanin znający kung-fu :D Jacek pank słycha techno :053: :065: a zakończenie doprowadziło mnie do szoku :galy: Sprawdzałem nawet czy mi jakiś kartek nie zabrakło z końca :oops: Z drugiej strony, dobrze, że komnaty nie odnaleziono bo w rzeczywistości faktycznie nikt jej jeszcze nie odnalazł... ale skarb templariuszy chyba też nie więc ...

Uważam, że autor trochę przesadził z tym zakończeniem mógł przynajmniej kilka stron w zakończeniu napisać więcej chociażby, że Daniec szuka starej mapy po której pasują szyfry, ale z powodu ogromu wytypowanych miejscowości jest nie możliwe znalezienie komnaty i z powodu masy czekającej go pracy odkłada ją na razie czekając na więcej ''danych''.

Coś w tym rodzaju jak Niemirski na początku Skarbów Wikingów :

Cytat:
Przecież pan wie, szefie, że tak. Niestety, od dwóch lal nie pływam
- zacząłem się tłumaczyć. - A nawet gdybym bardzo chciał pożeglować,
nie znalazłbym czasu. Jesteśmy zawaleni robotą. Najpierw zajmowaliśmy
się kindżałem Hasan-beja, Bursztynową Komnatą i złotem Inków, z kolei
Arką Noego i Rubinową Tiarą, potem działaliśmy na Mazurach, a już
czekają kolejne sprawy, jak choćby poszukiwania złotego pociągu i skarbu
generała Samsonowa.
O ile wiem, swój jacht musiał pan sprzedać rok
temu, aby wykupić kawalerkę na Krakowskim Przedmieściu.
_________________
Gdy znalazłem na podłodze kartkę z pierwszą wieścią o Ałbazinie, zostałem opętany myślą rozwiązania zagadki, dotarcia aż nad Amur, myślałem, że doznam rozczarowania i zostanę uwolniony z opętania. Nie przeżyłem jednak nic takiego. Powróciłem z tą samą chorobą, która mnie stąd wygnała. Sądziłem, że tutaj czeka mnie uwolnienie. I znowu nic. Choroba ma jest nieuleczalna. Gdyby mi znowu przyszło powtórzyć tę podróż bez przyczyny i bez rezultatu, zrobiłbym to bez wahania. Czy nie ma dla mnie ratunku?
Ostatnio zmieniony przez Nemo 2011-10-10, 14:20, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Arsen Lupin 
Sympatyk Samochodzika


Wiek: 35
Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 113
Skąd: Oława
Wysłany: 2011-10-13, 08:54:29   

Ojciec Leszek to moim zdaniem bardzo fajna postać tomu2. Zdecydowanie jednak tom 1 jest ciekawszy od 2.
 
 
Nemo 
Sympatyk Samochodzika



Wiek: 37
Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 151
Skąd: Radom
Wysłany: 2011-10-13, 14:02:50   

Arsen Lupin napisał/a:
Ojciec Leszek to moim zdaniem bardzo fajna postać tomu2. Zdecydowanie jednak tom 1 jest ciekawszy od 2.


śmieszna postać, która dodaje humoru tomowi 2 :629: :597: Najbardzie powala mnie scena gdzie O. Leszek tłumaczy się Dańcowi po powaleniu jakiegoś intruza ''że mu pięść jakoś tak odstawała '' :576: :593: :509:
_________________
Gdy znalazłem na podłodze kartkę z pierwszą wieścią o Ałbazinie, zostałem opętany myślą rozwiązania zagadki, dotarcia aż nad Amur, myślałem, że doznam rozczarowania i zostanę uwolniony z opętania. Nie przeżyłem jednak nic takiego. Powróciłem z tą samą chorobą, która mnie stąd wygnała. Sądziłem, że tutaj czeka mnie uwolnienie. I znowu nic. Choroba ma jest nieuleczalna. Gdyby mi znowu przyszło powtórzyć tę podróż bez przyczyny i bez rezultatu, zrobiłbym to bez wahania. Czy nie ma dla mnie ratunku?
 
 
pentium 
Słyszał o Samochodziku


Wiek: 43
Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 16
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-12-11, 11:41:05   

Witam właśnie skończyłem Bursztynową Komnatę ,zakończenie tak jak by brakowało czegoś , taka mała uwaga , spotkanie pod koniec książki Pawła i Batury i penetrowanie wspólne bunkra potem odjazd bo w środku nic ciekawego nie ma .Przypomniało mi się bardzo podobna sytuacja w Templariuszach , tam tez sie wszyscy rozjechali ze świadomoscią porazki ,aby powrócić ,dość podobny pomysł ,wg. mnie postacie są dość słabo naszkicowane , takie puste , O. Leszcek i jego "pankowa inteligencjo " troche to mało wiarygodne . Pozdrawiam
 
 
Christopher
Słyszał o Samochodziku



Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 32
Wysłany: 2012-09-04, 18:30:59   

"Bursztynowa Komnata" jest zdecydowanie lepsza od "Kindżału...". Lepij sie ja czyta tylko to dziwne zakończenie.
Wydaję mi sie, że można ja było zawrzeć w jednym tomie, wtedy wrażenie byłoby jeszcze lepsze.
 
 
Ornitolog 
Uwielbia Samochodzika



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 632
Skąd: z Warmii
Wysłany: 2012-09-05, 17:24:54   

Kustosz napisał/a:
...

I jeszcze garść cytatów, które mnie zadziwiły albo rozbawiły:

„(…) co mnie sprowadza pod bunkier z wielkim czerwonym napisem Kocham Kaczora” – I proszę, po latach zrobiło się na czasie. Wernyhora z tego Szumskiego.

...


to nie proroctwo tylko fotograficzne oddanie realiów miejsc, w których rozgrywa się akcja - widziałem ten bunkier i ten napis na własne oczy kilka lat temu, teraz już tego napisu chyba nie ma (ocenzurowano? ;)) )
 
 
robin101 
Słyszał o Samochodziku


Wiek: 42
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 4
Wysłany: 2013-01-31, 10:40:32   

Właśnie skończyłem czytać pierwszy tom. Ogólnie nie jest taka słaba, ale zdecydowanie poniżej poziomu Samochodzików Nienackiego. Poza tym autora fantazja za bardzo poniosła z gadżetami w nowym wehikule:) I szkoda że Tomasz tylko przez telefon się pojawia.
 
 
robin101 
Słyszał o Samochodziku


Wiek: 42
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 4
Wysłany: 2013-02-08, 10:52:46   

Drugi tom był niestety sporo słabszy. Zamiast szukać Bursztynowej Komnaty Paweł zajmował się śladami innych skarbów, w pewnym momencie trudno było określić czego właściwie szuka. Raz można przeczytać, ale wracać do tej książki nie ma co.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Reklama:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci (z dn. 09.08.2019)

  
ROZUMIEM
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 10