Pomogła: 41 razy Wiek: 37 Dołączyła: 19 Sie 2013 Posty: 8117 Skąd: Bath, UK
Wysłany: 2014-01-05, 22:40:50
Mój pierwszy kontakt z Panem Samochodzikiem był u mamy w brzuchu :D:D Jak była ze mną w ciąży i leżała w szpitalu, to tata jej podrzucał sterty "samochodzików" do czytania A tak na serio, to jak byłyśmy z siostrą małe, to mama nam kiedyś przeczytała kawałek "Złotej rękawicy" z burzą na jeziorze i nam się niesamowicie spodobał. Koniecznie chciałam sama przeczytać tę książkę, ale nie wiem, dlaczego mama podsunęła mi wtedy "Księgę strachów". No i tak się zaczęło. Miałam 6 lat
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-05, 23:45:36
Athenais napisał/a:
Mój pierwszy kontakt z Panem Samochodzikiem był u mamy w brzuchu :D Jak była ze mną w ciąży i leżała w szpitalu, to tata jej podrzucał sterty "samochodzików" do czytania
Szczęściara! Jak ja się miałem urodzić moja mama czytała akurat "Lorda Jima".
Pierre Tendron Forumowy Badacz Naukowy Forumowicz nr 1000!
Pomógł: 8 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Posty: 8160
Wysłany: 2014-06-19, 18:31:51
Pierwsza była "Księga strachów", ale trochę okrężną drogą
Czytałem już na forum posty na temat wpływu tytułu na sięgnięcie po książkę, ale odnośnie "Pana Samochodzika" chyba to nie było rozpatrywane, albo przynajmniej nie spotkałem.
W moim przypadku "Pan Samochodzik" w tytule spowodował, że poznałem go o rok, może dwa później, niż powinienem. Gdy miałem pewnie jeszcze mniej niż 10 lat, byłem zachęcany do lektury PS przez starszych krewnych, którzy się na nim wychowali. Niestety właśnie "Pan Samochodzik" w tytule mnie zniechęcał, kojarzył mi się z jakimś plastikowym, gadającym samochodzikiem-zabawką i uważałem, że jest to pewnie bajka co najwyżej dla przedszkolaków. No i niestety nie dałem się wtedy namówić
Na szczęście były trzy (?) części bez "samochodzika" w tytule i niewiele później, sporo już wtedy czytając, szukając w szkolnej bibliotece czegoś ciekawego zobaczyłem tytuł, który mnie zelektryzował: KSIĘGA STRACHÓW!
W dodatku, poza brakiem "Pana Samochodzika" w tytule nie pojawia się on w pierwszych rozdziałach - po raz pierwszy chyba w momencie spotkania z harcerzami w parku po niefortunnym śledzeniu Fryderyka.
Nie pamiętam, czy przeczytałem KS w jeden wieczór, ale na pewno nie mogłem się oderwać i byłem nieźle zaskoczony kiedy zorientowałem się że to jest właśnie TEN Pan Samochodzik - pewnie pomyślałem EUREKA!
Nie muszę chyba pisać, co było dalej, bo wszyscy przecież to przechodzili i doskonale wiedzą
Wiek: 41 Dołączył: 10 Lip 2016 Posty: 16 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-12, 20:13:52
Jako, że jestem nowym użytkownikiem myślę, że wolno mi będzie wziąć w dłonie kilof i łopatę i odkopać kilka wątków aby wypowiedzieć się na tematy podstawowe dla każdego fana przygód Tomasza.
Dawno, dawno temu... w pierwszej połowie lat 90, a konkretnie licząc chyba w roku pańskim 1992 w wakacje kolega mój serdeczny polecił mi książkę pt. "Księga strachów". Udałem się celem wypożyczenia do biblioteki ale z jakiegoś powodu zamiast "Księgi..." wziąłem "Wsypę złoczyńców". Po pierwszych kilkunastu stronach wpadłem totalnie. W ciągu jednych wakacji przeczytałem chyba 5 czy 6 "Samochodzików" i zostałem fanem. Zaznaczę, że nie wiedzieć czemu nie czytałem w porządku chronologicznym. Wybierałem po prostu kierując się tym czy podoba mi się tytuł lub okładka czy nie ;)
Tak to się zaczęło.
Jako, że jestem nowym użytkownikiem myślę, że wolno mi będzie wziąć w dłonie kilof i łopatę i odkopać kilka wątków aby wypowiedzieć się na tematy podstawowe dla każdego fana przygód Tomasza.
Rób tak jak najczęściej, bo mamy tu multum ciekawych tematów leżących odłogiem!
Wątłusz napisał/a:
Zaznaczę, że nie wiedzieć czemu nie czytałem w porządku chronologicznym.
A kto tam kiedyś wiedział jaka jest kolejność? Czytało się to co akurat było w bibliotece, w kolejności jak akurat były na półkach.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-07-13, 06:22:21
Wątłusz napisał/a:
czemu nie czytałem w porządku chronologicznym.
To, że samochodzikową serię można czytać ignorując jej porządek chronologiczny to taki dodatkowy jej pozytyw. W przeciwieństwie powiedzmy do serii z Harry Potterem.
Szara Sowa napisał/a:
A kto tam kiedyś wiedział jaka jest kolejność?
Lista wszystkich ukazanych się pozycji widniała przecież przeważnie na pierwszej stronie, ich kolejność znałem na pamięć…
Wiek: 47 Dołączył: 24 Maj 2015 Posty: 38 Skąd: Gniezno
Wysłany: 2016-07-20, 12:13:56
Witam! Pozwólcie, że też podzielę się moją historią. U mnie wszystko zaczęło się od książki "Pan Samochodzik i Niesamowity Dwór", którą kupili mi rodzice gdy byłem w szkole podstawowej (potem były kolejne książki z przygodami Tomasza NN). Dlaczego akurat ten tytuł? Wynikało to z faktu, że sam dzieciństwo spędziłem w pałacu z XIX wieku, z pięknym parkiem (i niezwykłą altaną). Dzisiaj po latach wiem, że z tym pałacem związanych jest wiele historii... i tajemnic... Z tego też względu od 3 lat pracuję nad książką poświęconą właśnie historii tego pałacu, jego dziedzica i całej okolicy. Jak wszystko pójdzie dobrze, to książka ukaże się jesienią tego roku :-) Pozdrawiam
_________________ „Historia, archeologia i kryminalistyka doskonale się czują we własnym towarzystwie. Nic dziwnego, operują przecież zbliżonymi, nieraz identycznymi metodami odkrywania tego, co utajone” (Paweł Jasienica)
Wiek: 47 Dołączył: 24 Maj 2015 Posty: 38 Skąd: Gniezno
Wysłany: 2016-07-20, 13:51:04
Szara Sowo, ta książka to będzie pozycja historyczna oparta na dokumentach, kronikach, wspomnieniach osób, które dzisiaj mają po 90 i więcej lat (odwiedziłem w całej Polsce blisko 50 takich wiekowych osób pochodzących z mojego regionu - najstarsza ma 104 lata) z niewielkimi fragmentami beletrystyki. Ale nie ukrywam, że w oparciu o tę historię - a jest ona niezwykła - planuję w przyszłym roku wydać powieść historyczno-sensacyjną... :-) Pozdrawiam
_________________ „Historia, archeologia i kryminalistyka doskonale się czują we własnym towarzystwie. Nic dziwnego, operują przecież zbliżonymi, nieraz identycznymi metodami odkrywania tego, co utajone” (Paweł Jasienica)
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-21, 23:00:15
Odkrywca napisał/a:
Wynikało to z faktu, że sam dzieciństwo spędziłem w pałacu z XIX wieku, z pięknym parkiem (i niezwykłą altaną). Dzisiaj po latach wiem, że z tym pałacem związanych jest wiele historii... i tajemnic... Z tego też względu od 3 lat pracuję nad książką poświęconą właśnie historii tego pałacu, jego dziedzica i całej okolicy. Jak wszystko pójdzie dobrze, to książka ukaże się jesienią tego roku :-) Pozdrawiam
Dzieciństwo w pałacu... zazdroszczę! Ale rozumiem, że nie chodzi o ten Niechanów (bo on z XVIII), tylko jakiś kolejny okołognieźnieński pałac z tajemnicami?
Kiedy w czasie wakacji moja starsza córka przeczytała już wszystkie lektury, które miała ze sobą, wykombinowałem, że spróbuję zainteresować ją Panem Samochodzikiem. Iga ma 8 lat i co jak co, ale parcie na czytanie odziedziczyła po tacie. Tata co prawda w wieku lat 8, nie przeczytał chyba jeszcze żadnej prawdziwej książki, a pierwszego Samochodzika w wieku lat 11 lub nawet rok później, ale dzisiaj to się jakoś szybciej dzieje. Wygłosiłem więc słowo wstępne z dziedziny samochodzikologii stosowanej, po czym wręczyłem córeczce swojego Kindla, w którym siedzi całkiem spory kawałek biblioteki, w tym Pan Samochodzik i Templariusze oczywiście. Uznałem, że ów tom najlepiej sprawdzi się w roli nośnika bakcyla. Do końca wakacji pozostały niecałe 2 tygodnie, w sam raz żeby dziecko przebrnęło przez tę ponad 300 stronicową lekturę. Wieczorem zorientowałem się, że prawie połowę książki ma już za sobą a cała reszta została skonsumowana do końca następnego dnia. Od czasu do czasu dobiegał mnie jedynie wesoły chichot (czy to aby nie tautologia?) Igi zanurzonej w lekturze. Wszystko to niestety odbyło się ze szkodą mojej młodszej córeczki, która straciła towarzyszkę zabaw, więc w konsekwencji również ze szkodą taty, który to towarzystwo musiał zastąpić.
Bezzwłocznie po zakończeniu lektury, córka moja Iga odmówiła wydania czytnika ebooków marki Kindle i zażądała udostępnienia kolejnego tomu z serii Pan Samochodzik. Cóż robić, powiedziało się A, trza powiedzieć też B i przygotować psychicznie na pozostałe litery alfabetu. Na drugi ogień poszła „Księga Strachów”. Wykoncypowałem, że tu też są harcerze więc będzie jakaś ciągłość, a „Wyspa Złoczyńców” jest jednak kapkę przydorosła. Szachownice też padły w dwa, może 3 dni, choć podobały się trochę mniej, co specjalnie mnie nie zdziwiło. Pojawił się dylemat, co dalej bo córeczka nie zamierzała odpuszczać. Zdecydowałem się na „Zagadki Fromborka” bo to chyba najbardziej zabawny tom, no i jest prawdziwy skarb. Bo skarb w postaci pamiętnika z Księgi Strachów okazał się takim sobie skarbem. Przed końcem wakacji i ten tom poległ na polu chwały, a ja zyskałem kompana do dyskusji o książkach Nienackiego. Wiecie jaka to frajda? Dopiero co czytałem jej różne misie pysie, królewny srulewny, a teraz czytamy te same książki i sobie o tym gadamy. Prawie metafizyczne doświadczenie.
No dobra, ale zaczął się rok szkolny, kupę zajęć, lekcje i lektury, które trza czytać z rozdzielnika. Mimo tego Iga ma już za sobą Nowe Przygody, Tajemnicę tajemnic, Niesamowity dwór, Winnetou i jest w połowie Złotej rękawicy. Podobały się wszystkie tomy. Bez przekonanie zaczynała Winnetou, bo tata coś bredził, że nie ma skarbu tylko ekologia, co brzmiało jak przeciągły zieeew (jednak koniecznie chciała się dowiedzieć kim jest Milady i Szara Sowa, nicki które ciągle pojawiają się na forum, a córeczka ma zaczęła podczytywać konkursy), ale okazała się, że to jeden z najfajniejszych tomów. A jak zaczął się konkurs z Niesamowitego Dworu wynegocjowała z mamą półgodzinne opóźnienie ciszy nocnej i dzielnie wspierała tatę w rywalizacji przez większość konkursowych wieczorów. I gdyby nie to wsparcie punktów byłoby znacznie mniej.
To chyba tyle tej mojej samochodzikowej radości, którą podzielić się z wami chciałem. Howgh!
_________________ Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna.
"Wolność i władza mają tylko jedną wspólną cechę: nadużywanie."
Karol Bunsch
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.