Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2013-06-24, 16:52:52
Znalazłem trójząb.
Już od kilku lat próbowałem ustalić, skąd Nienacki wziął pomysł trójzębu znalezionego w kurhanie na Uroczysku. To raczej dość nietypowe na naszych terenach znalezisko archeologiczne, doszedłem więc do wniosku, że rzeczywiście gdzieś coś takiego znaleziono, a któryś z zaprzyjaźnionych archeologów opowiedział o tym naszemu autorowi. Szukałem trójzębu w książkach archeologicznych, starych numerach „Z otchłani wieków” i „Wiadomości archeologicznych”. Znajdywałem różne ciekawe rzeczy, o niektórych z nich tu pisałem. Ostatnio natknąłem się na notatkę Jerzego Kmiecińskiego (doktor Andrzej z Atanaryka) z 1954 roku, o badaniu grobu skrzynkowego, czyli takiego jak w „Uroczysku”, we wsi Oporów pow. Kutno (Oporna ?), niestety grób został ogołocony zanim dowiedzieli się o nim archeolodzy. Aż wreszcie dzisiaj znalazłem trójząb w internecie, w nowo udostępnionym portalu „Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa”. W numerze „Z otchłani wieków” z 1938 roku jest opis następującego odkrycia:
Cytat:
„Cmentarzysko z okresu rzymskiego w Sobótce w pow. łęczyckim. Okryto tu 3 groby ciałopalne z późnego okresu rzymskiego, które zawierały m.in. żelazny grot oszczepu ze znakami symbolicznymi (swastyka i księżyc) inkrustowanymi srebrem, żelazny dziryt z zadziorami również inkrustowany, z księżycem i znakiem symbolicznym słońca, dalej trójząb żelazny, ułamek przepalonego kociołka brązowego skośnie żłobkowanego, miecz, nożyce, sprzączkę ostrogi i liczne inne zabytki, które dostały się do Miejskiego Muzeum Etnograficznego w Łodzi”.
To muzeum nosi obecnie nazwę Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne, jego dyrektorem przez długie lata był prof. Nadolski czyli pierwowzór Nemsty, a w innym okresie zastępcą dyrektora była bliska mojemu sercu Lidia Gabałówna. Ktoś z nich mógł pokazać Nienackiemu trójząb, podobnie jak inne przedmioty, które wykorzystał później w treści książki. Mam cichą nadzieję, że w czasie zlotu tumskiego znajdzie się trochę czasu na odwiedzenie tego muzeum. Myślę, że zobaczymy tam i „siwą popielicę” i „dzban brązowy italskiej roboty” z uchem w kształcie głowy zaglądającej do wnętrza, i czerwona misę z rysunkiem Heraklesa i inne przedmioty, które Nienacki tak szczegółowo opisał w „Uroczysku.
_________________
Ostatnio zmieniony przez TomaszK 2013-06-24, 17:35, w całości zmieniany 3 razy
TomaszKu brawa wielkie dla Ciebie! Prawdziwy z ciebie Forowy Badacz Naukowy! Z całą pewnością zasługujesz na swój kolor purpury. Takie jest zdanie skromnego zielonego Nietajenki, któremu bardzo daleko do Ciebie.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-25, 14:25:51
TomaszuK,
Wyrazy mojego najwyższego uznania!!!
Też tropię zawartość grobowca. Ale na trójząb nie miałem pomysłu.
Szukam gdzieś opisu zawartości kurhanu w Łęgu Piekarskim (nad Wartą), rozkopanego niedługo przed wojną.
Pomógł: 9 razy Wiek: 62 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 1478
Wysłany: 2013-06-25, 15:55:01
A ja szukam złotego kubka Gotów, Łęg Piekarski dotychczas nie rzucił mi się w oczy.
Tu są stare numery "Wiadomości archeologicznych" ./redir/wiadomosci-archeologiczne.pl/tomy-online/
Znalazłem w nich opis odkrytej przez Z24 "mogiły księdza". Jest także opis grobu w Janisławicach (tego który Nienacki miał widzieć w młodości), ale nie było w tym grobie nic, co trafiłoby do "Uroczyska".
A tu są przedwojenne numery "Z otchłani wieków" ./redir/www.wbc.poznan.pl...id=159696&tab=3
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-28, 22:49:02
michaŁ napisał/a:
A jest coś więcej o tym Łęgu Piekarskim? Kurcze, to blisko mojej działki. Nic nie słyszałem o tym.
Ja też wiem niewiele. "Encyklopedia sztuki starożytnej", WAiF, Warszawa 1974 podaje:
"Łęg Piekarski, wieś w powiecie Turek (woj. poznańskie). Odkryty tu przed drugą wojną grobowiec "książęcy" z II w. n. e. z pochówkami szkieletowymi, zawierał liczne importy rzym. Wśród darów znajdowały się m. in. naczynia szklane, 3 srebrne pucharki ze zdobionymi uchami oraz naczynia brązowe (dzban kapuański, rondel z rączką w kształcie głowy barana, misa na nóżce, cedzidło i wiadro), kostki i kamienie do gry oraz sprzączki i ozdoby. Znalezisko należy do kultury grobów jamowych. Przedmioty z Ł.P. znajdują się w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu."
No i jest tu (str. 283) jeszcze niewielkie zdjęcie tych przedmiotów.
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2013-06-28, 22:49, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-12, 16:23:01
Wrzucam ten post do tematu o kurhanie, choć nie jest to do końca adekwatne.
Otóż w Muzeum Archeologicznym w Warszawie od 5 listopada otwarta jest wystawa "Prehistoryczny łowca", o człowieku z Janisławic. Tym z mezolitu, nad którego szczątkami młody Tomasz N. omal sie nie rozpłakał i gdzie poznał Nemstę.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-28, 22:45:24 Kurhan w Ryżanówce
Na początku rodziału 13 Tomasz N. notuje wiadomości o kurhanach na ziemiach słowiańskich. Ostatnie zdanie tej notatki brzmi:
"Do najbogatszych zabytków grobowych z przystawkami złotymi zaliczono skarb znaleziony w 1884 r. we wnętrzu wielkiego kurhanu pod Ryżanówką na Ukrainie..."
Okazuje się, że historia badania kurhanu w Ryżanówce miała swój dalszy ciąg już w naszych czasach:
Ten Gledzianówek mnie już od jakiegoś czasu korci, bo podobieństwo motywu jest ewidentne. Zastanawiałam się nad odwiedzeniem go przy okazji naszej świątkowo-piątkowej wyprawy, ale to już by było za dużo na raz.
Ten Gledzianówek mnie już od jakiegoś czasu korci, bo podobieństwo motywu jest ewidentne. Zastanawiałam się nad odwiedzeniem go przy okazji naszej świątkowo-piątkowej wyprawy, ale to już by było za dużo na raz.
W przeddzień wycieczki znalazłem tę mapkę i doszedłem do wniosku, że dotarcie do kurhanu pochłonęłoby zbyt dużo czasu, jak na nasz napięty program.
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-31, 18:53:23
W rozdziale „Ścieżek archeologów” w rozdziale poświęconym różnym fałszerstwom oszustwom i innym wpadkom z dziejów naszej archeologii, pochodzącym z marca 1965 r., na str. 75-76 Andrzej Nadolski opowiada taką historię:
„U podstaw archeologicznych niewypałów bynajmniej nie zawsze musi leżeć czyjaś zła wola dająca w efekcie fałszerstwo. Zdarzają się omyłki płynące czasem z naszej nieuwagi, czasem po prostu z braku szczęścia. Tak, z braku szczęścia, bo badania wykopaliskowe wcale często kryją pomimo wszystko moment ryzyka. Przypominam sobie taki casus, który przydarzył się na naszym własnym, łódzkim podwórku. Wprawdzie zły to ptak, co własne gniazdo kala – ale... było nie było, pokalam!
Zachęceni dużym sukcesem odniesionym dzięki wykopaliskom na cmentarzysku kurhanowym w Łubnej [moje strony! – Z24], w pow. Sieradzkim, archeolodzy łódzcy w pierwszych latach powojennych poświęcili wiele uwagi badaniom kurhanów [np. jeszcze w Gledzianówku oraz tzw. grobowce kujawskie – Z24]. Przyszła wreszcie kolej na potężny kopiec w Gzikowie. Nasyp był niewątpliwie sztuczny, a jago imponujące rozmiary pozwalały snuć najpiękniejsze marzenia na temat jego zawartości, zapewne wspaniałej. Niestety, brakło danych, które pozwoliłyby, bodaj wstępnie, w przybliżeniu określić czas powstania interesującego nas obiektu. Początek pracy wykopaliskowych nie przyczynił się do wyjaśnienia zagadki. Pozostało czekać cierpliwie, aż wykopy dojdą do podstawy kopca, gdzie można by spodziewać się ewentualnej komory grobowej. Ale o to wśród gromadki gapiów, asystujących jak zwykle robotom, pojawił się jakiś równie sędziwy jak dziarski staruszek. Jeśli sędziwy – to powinien znać dobrze wszystkie miejscowe legendy i podania. Jeśli dziarski – to chyba będzie umiał je powtórzyć. Archeolodzy nauczyli się cenić vox populi, cenić i wykorzystywać „wieść gminną, tę arkę przymierza między dawnymi a młodymi laty” [pamiętamy relacje o „mogile księdza” w Gledzianówku i w powieści – Z24]. Rzucili się na staruszka z całym zapałem. Powiedzcie dziadku, coście tu widzieli na tym kopcu, coście o nim słyszeli? Pokutujące duchy, skarby zaklęte, zapadnięte zamki i kościoły – przedstawiono staruszkowi do wyboru cały skarbiec klasycznych baśni, tradycyjnie krążących wokół grodzisk i kurhanów. – Słyszeć, to tam nic nie słyszałem – odpowiada dziadek – widzieć nie widziałem. Ale moja mamusia, jak jeszcze była panienką, to widziała, widziała! Co widziała? – pada spieszne pytanie. A widziała, jak dziedzic kazał ziemię zwozić i tę górkę sypać, a potem na wierzchu podstawili budkę, nasadzili kwiatów i państwo se tam siadali, kawę pili i spozierali na okolicę...
Wiele lat upłynęło, zanim archeolodzy łódzcy znów nabrali gustu do badania kurhanów. Trudno. Nawet małpa spada z drzewa, jak mówi podobno japońskie przysłowie.”
Czy w tej otoczce programu badania kurhanów nie powstało właśnie „Uroczysko”? Czy ta anegdota nie jest pokrewna historyjce o pomyleniu przez Dryblasa i dr Narkuskiego zwykłego starego sagana z antycznym hełmem? Albo tej z pudełkiem po papierosach?
_________________ Z 24
Ostatnio zmieniony przez Z24 2018-04-01, 00:00, w całości zmieniany 3 razy
He, he, w środowisku poznańskich geomorfologów krążyła kiedyś historia o pewnym profesorze co na praktyce ze studentami wziął się za rozkopywanie niby klasycznego tworu polodowcowego o nazwie oz (taka długa jakby górka).
Dopiero po pewnym czasie się okazało (jak znaleziono jakąś starą, poniemiecką mapę), że był to nasyp kolejowy nieistniejącej już kolejki.
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-03-31, 22:23:14
Z24 napisał/a:
Słyszeć, to tam nic nie słyszałem – odpowiada dziadek – widzieć nie widziałem. Ale moja mamusia, jak jeszcze była panienką, to widziała, widziała! Co widziała? – pada spieszne pytanie. A widziała, jak dziedzic kazał ziemię zwozić i tę górkę sypać, a potem na wierzchu podstawili budkę, nasadzili kwiatów i państwo se tam siadali, kawę pili i spozierali na okolicę...”
Czy w tej otoczce programu badania kurhanów nie powstało właśnie „Uroczysko”? Czy ta anegdota nie jest pokrewna historyjce o pomyleniu przez Dryblasa o dr Narkuskiego zwykłego starego sagana z antycznym hełmem? Albo tej z pudełkiem po papierosach?
No schemat rzeczywiście jest identyczny.
Chociaż podejrzewam, że (szczególnie w przypadku początkujących archeologów) takie błędne klasyfikacje artefaktów się zdarzają. W każdym razie pamiętam podobne klimaty z początków poszukiwań. Kiedyś byliśmy wieczorem święcie, że znaleźliśmy niesłychanie starą i cenną monetę (nawet dzwoniliśmy do znajomych się pochwalić), dopóki w świetle dnia się nie okazało, że ma ma nacięcia na rancie...
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2018-03-31, 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11310 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-04-01, 22:03:53
Szara Sowa napisał/a:
He, he, w środowisku poznańskich geomorfologów krążyła kiedyś historia o pewnym profesorze co na praktyce ze studentami wziął się za rozkopywanie niby klasycznego tworu polodowcowego o nazwie oz (taka długa jakby górka).
Dopiero po pewnym czasie się okazało (jak znaleziono jakąś starą, poniemiecką mapę), że był to nasyp kolejowy nieistniejącej już kolejki.
Niezły numer.
W Sandomierzu jest taki kopiec, zwany "Salve Regina". Wiele lat uchodził za kurhan, obecnie przeważa opinia, że jest on naturalnym ostańcem lessowym:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.