Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-07, 21:56:14
Jeszcze kilka drobiazgów z maszynopisu, bo w ferworze odkryć związanych z Wiesławem Kamasem zapomniałam o nich napisać.
Piękny Antonio nazywał się Jędrek i przyjechał do ZR z Daną, która była również negatywną postacią.
Dana została później usunięta, a jej postać wykorzystano do stworzenia Milady, która pojawia się w kolejnej warstwie poprawek.
W piosence śpiewanej prze Milady była jeszcze jedna zwrotka:
Niech mnie uwiozą
Do trosk i biedy
Nie chcę być lady!
Nie chcę być lady!
Purtak nazywał się pierwotnie Furtak. A nadleśniczy Wojtczak.
Natomiast Halina miała na nazwisko Nowacka (ciekawe podobieństwo do Helena Nowicka) i jest wyraźnie powiedziane, że była zakochana w Pięknym Antoniu/Jędrku - kiedy Tomasz zarzuca jej zdradę odpowiada: "Jestem zakochana".
Zamiast bindugi pojawiała się też alternatywnie leśna polana.
Zespół rybacki, do którego należała wysepka miał status PGR.
_________________ Drużyna 5
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2017-07-08, 04:48:14
Berta von S. napisał/a:
Niech mnie uwiozą
Do trosk i biedy
Nie chcę być lady!
Nie chcę być lady!
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-07-08, 08:05:44
von Dobeneck napisał/a:
Chyba "OD" trosk i biedy.
Jak to dobrze, że jesteś i że kontrolujesz każdy wpis. Tylko mnie, niestety chodziło o "DO", a nie "OD"...
A tak na serio to nie wiem. Sama się wczoraj zastanawiałam, czy to możliwe, żebym źle zanotowała, bo w notatkach mam jak byk "Do". W sumie to niby logiczne, bo z troskami i biedą bardziej się kojarzy nielady niż lady. Ale dziwnie brzmi, jak ktoś o te "dobrodziejstwa" prosi. Pewnie dlatego Nienacki tę zwrotkę wywalił.
_________________ Drużyna 5
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2017-07-08, 08:40:12
Berta von S. napisał/a:
von Dobeneck napisał/a:
Chyba "OD" trosk i biedy.
Jak to dobrze, że jesteś i że kontrolujesz każdy wpis. Tylko mnie, niestety chodziło o "DO", a nie "OD"...
A tak na serio to nie wiem. Sama się wczoraj zastanawiałam, czy to możliwe, żebym źle zanotowała, bo w notatkach mam jak byk "Do". W sumie to niby logiczne, bo z troskami i biedą bardziej się kojarzy nielady niż lady. Ale dziwnie brzmi, jak ktoś o te "dobrodziejstwa" prosi. Pewnie dlatego Nienacki tę zwrotkę wywalił.
No ale logiki w tym nie ma. Ktoś by się prosił o kłopoty?
No ale logiki w tym nie ma. Ktoś by się prosił o kłopoty?
No jak to nie ma logiki? Skoro już "nie chce być lady", to znaczy, że na dosyć beztroskiego życia i chce by ją "uwieziono" do normalnego życia ze wszystkimi jego codziennymi kłopotami i troskami. Dla mnie proste. A że Autor wywalił to z ostatecznej wersji książki to już inna sprawa, po prostu był z tej zwrotki niezadowolony.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
von Dobeneck1 [Usunięty]
Wysłany: 2017-07-08, 09:35:55
Even napisał/a:
von Dobeneck napisał/a:
No ale logiki w tym nie ma. Ktoś by się prosił o kłopoty?
No jak to nie ma logiki? Skoro już "nie chce być lady", to znaczy, że na dosyć beztroskiego życia i chce by ją "uwieziono" do normalnego życia ze wszystkimi jego codziennymi kłopotami i troskami. Dla mnie proste. A że Autor wywalił to z ostatecznej wersji książki to już inna sprawa, po prostu był z tej zwrotki niezadowolony.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-07-08, 09:40:58
Even napisał/a:
No jak to nie ma logiki? Skoro już "nie chce być lady", to znaczy, że na dosyć beztroskiego życia i chce by ją "uwieziono" do normalnego życia ze wszystkimi jego codziennymi kłopotami i troskami. Dla mnie proste. A że Autor wywalił to z ostatecznej wersji książki to już inna sprawa, po prostu był z tej zwrotki niezadowolony.
Dokładnie. Elizabeth aż prosi się, by móc zasmakować normalnego życia - w świecie trosk i biedy właśnie.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2017-08-26, 08:57:40
Kynokephalos napisał/a:
John Dee napisał/a:
Rzekłbym, że gust muzyczny Nienackiego był tak samo mało wyrafinowany jak jego predylekcje kulinarne.
Ogólnie - bardzo możliwe, że masz rację. Z tego akapitu można wnioskować coś trochę innego: to, że słabo rozeznawał się wśród współczesnych zespołów i wykonawców. Trochę go pod tym względem rozumiem. Podejrzewam, że większość współczesnej muzyki puszczał mimo uszu i nie przywiązywał do niej wagi.
Oczywiście zainfekowanie bakcylem muzyki ma przeważnie miejsce wcześnie w życiu, a opinia prawie pięćdziesięciolatka na ten temat tak naprawdę nikogo nie interesuje. Ciekawszym pytanie byłoby raczej, dlaczego nasz pisarz tego bakcyle nie złapał, gdy był jeszcze w wieku swoich czytelników?
Odpowiedź jest być może bardzo prosta. Jazz był muzyką jego generacji, a młodemu Zbyszkowi, który z wiadomych przyczyn znalazł się zawodowo na dość cienkim lodzie, nie wypadało interesować się psującą młodzież i szerzącą imperialistyczne idee muzyką - mimo, że w przedodwilżowym okresie mało gdzie w Polce można było znaleźć lepszy jazz niż w Łodzi.
Muzyka, jaka jemu była “dozwolona”, wspierała zapewne szlachetne dzieło budowy socjalizmu i wykonywana była nie przez tria jazzowe, lecz przez trójki murarskie lub rozradowane przodownice-traktorzystki, obrabiające zdrowe socrealistyczne pola wolne od jazzowej stonki.
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Muzyka, jaka jemu była “dozwolona”, wspierała zapewne szlachetne dzieło budowy socjalizmu i wykonywana była nie przez tria jazzowe, lecz przez trójki murarskie lub rozradowane przodownice-traktorzystki, obrabiające zdrowe socrealistyczne pola wolne od jazzowej stonki.
Hej chłopcy, dziewczęta dalej spieszmy się!
Szkoła na nas czeka, wzywa nas z daleka.
Starsi już poszli, młodsi jeszcze nie.
Hej hopsasa, hej hopsasa!
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-05-21, 20:12:42
Berta von S. napisał/a:
Wyniki lektury maszynopisu. Na początek opis Winnetou:
"...do kawiarni wszedł niski mężczyzna lat około pięćdziesięciu, dość tęgi, z pokaźnym brzuszkiem. Twarz miał mocno opaloną, włos bujny i czarny. Ubrany był w zamszową luźną bluzę, spodnie z ciemnego weluru...."
No i nie nazywał się pierwotnie Winnetou, tylko Wielki Bóbr...
Bogu dzięki, że Nienacki tę postać przerobił! Wygląda zresztą na to, że zmienił jej koncepcję już w trakcie pisania, bo w nowszych fragmentach powieści mamy już Winnetou, który z czasem znacznie wyprzystojniał.
Jednak coś Nienacki mógł przeoczyć
Nie wiem, czy ktoś zwrócił uwagę (nie znalazłem niczego takiego w "Szukaju") na następujące zestawienie. Po tym, jak w kawiarni Milczący Wilk skończył swoje ciastko drożdżowe, wchodzi Winnetou, oczywiście już w wersji, jaką wszyscy znamy:
... do kawiarni wszedł średniego wzrostu szczupły brunet, o gładko zaczesanych włosach i pięknie opalonej twarzy. Mógł mieć około trzydziestu dwóch lat...
Tymczasem później, gdy na posesji Winnetou odbywa się tropienie śladów, podejrzenie pada m.in. na Krwawą Mary, której zaciekle broni Tomasz.
Winnetou popatrzył na mnie z odrobiną współczucia:
- Blada twarz, zwana niesłusznie greenhornem, jest jeszcze młoda.
Tomasz był zdaje się w wieku niewiele odbiegającym od metryki Winnetou. A na pewno nie był o tyle od niego młodszy i bardziej naiwny, żeby ten mógł tak mentorskim tonem wypominać mu wiek.
Czy to nie jest pozostałość po "niskim mężczyźnie lat około pięćdziesięciu"?
Mógł, ale nie musiał Niektórzy wyglądają na dużo młodszych niż są w rzeczywistości.
Bóbr Mniejszy napisał/a:
Tomasz był zdaje się w wieku niewiele odbiegającym od metryki Winnetou. A na pewno nie był o tyle od niego młodszy i bardziej naiwny, żeby ten mógł tak mentorskim tonem wypominać mu wiek.
Tomasz był nawet chyba starszy od Winnetou. Niektórzy ludzie tak mają, że wpadają w mentorski ton, nie zawsze związane jest to z wiekiem. Winnetou mógł przypuszczać, że ma dużo większe doświadczenie od Tomasza, którego poznał, gdy ten pomylił ścieżki wędrując po lesie w upapranym gajerku
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-05-22, 02:34:24
Even napisał/a:
Winnetou mógł przypuszczać, że ma dużo większe doświadczenie od Tomasza, którego poznał, gdy ten pomylił ścieżki wędrując po lesie w upapranym gajerku
W kwestii puszczańskiej mógł mieć większe doświadczenie, ale:
- to było na drugi dzień, gdy Winnetou żałował, że nie posłuchał Tomasza i przyjął zaproszenie do Ligi Walki z Hałasem, i przyznał się do błędu,
- tu chodziło o to, że podejrzenie podrzucenia lamp skradzionych z radiowęzła padło m.in. na Krwawą Mary. Tomasz ją bronił, za co został wykpiony przez Winnetou, że jest młody i nie zna się na kobietach
Tak mi to powróciło, bo pamiętam, że już kiedyś mi to nie pasowało, ale wtedy "kupowałem" wszystkie przygody Tomasza bezkrytycznie.
_________________ Drużyna 2
Ostatnio zmieniony przez Bóbr Mniejszy 2020-05-22, 02:36, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 66 razy Wiek: 61 Dołączył: 01 Gru 2012 Posty: 11311 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-05-22, 23:47:52
Też zawsze uważałem, że PS był starszy od Winnetou, ale to wynika z ogólnej wiedzy o postaci, niekoniecznie z treści tego konkretnego tomu. Wydaje mi się, że gdzieś w tekście jest sugestia, że PS i Winnetou są mniej więcej w równym wieku, czyli około 35 lat. W jednym miejscu w I wydaniu jest mowa, że Winnetou miał 32 lata czy wyglądał na 32 lata.
Natomiast hipoteza Bobra Mniejszego o tym, że wypowiedź Winnetou, w której odnosi się one do PS-a jako do młodszego jest śladem po pierwotnej koncepcji Winnetou 50-letniego bardzo mi się podoba .
Pomógł: 31 razy Wiek: 45 Dołączył: 26 Maj 2018 Posty: 6117 Skąd: Georgetown, Ontario
Wysłany: 2020-05-23, 01:07:29
Dzięki za uznanie i za piwo, bo zapomniałem wcześniej!
Czytam dalej. Możliwe, że takich śladów jest tam więcej. Przy pięciomiesięcznej dzidzi odkrywam zalety wolnego i dokładnego czytania
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2020-05-23, 08:35:26
Tak mi przyszło do głowy, że Nienacki miał zapewne dużo do czynienia z rysownikami tworzącymi ilustracje do jego książek. Może to właśnie jednego z nich uwiecznił w postaci Winnetou, co najmniej niektóre jego cechy? Mógłby to być ów “niski mężczyzna lat około pięćdziesięciu, dość tęgi, z pokaźnym brzuszkiem”.
Trzeba by się zastanowić, z kim współpracował w latach poprzedzających ukazanie się PS i Winnetou…
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.