Magiczne drzewo to była tragedia, zarówno dla mnie jak i dla mojego siedmioletniego wtedy brata, nikomu nie polecam
Poważnie?
A tak z ciekawości zapytam, co Ci się w nim nie podobało?
Według mnie w tym filmie jest wszystko, co ważne dla dzieci i młodzieży: przygoda, humor, szybkie tempo akcji, marzenia i dążenie do ich spełnienia, mądre tematy (tęsknota dzieci za rodzicami, którzy pracują za granicą, walka z czarnymi charakterami, trudne wybory).
W mojej rodzinie dzieciaki starsze i młodsze były nim zachwycone i oglądaliśmy go kilka razy.
Wysłany: 2017-12-26, 01:08:58 Re: Bez rewelacji, ale lepszy od "Praskich tajemnic&
MrCzui napisał/a:
Felix? Klub włóczykijów? Dla młodszych Magiczne drzewo?
Nie wiedziałem, że te książki zostały sfilmowane. Moja córka przeczytała całą serię "Magiczne drzewo" i bardzo jej się podobało. Nie jest to jak twierdzi Harry Potter, ale też fajne. Cykl "Felix, Net i Nika" dopiero zaczęła więc na razie opinii brak. Próbowałem ją zachęcić do Niziurskiego, ale to chyba jednak dla dzisiejszych dzieciaków ramota. Z moich książek z dzieciństwa broni się właściciwie tylko Pan Samochodzik.
Wracając do głównego wątku, z pół roku temu obejrzałem razem z 9-letnią córką "Niesamowity dwór" (już po przeczytaniu przez nią całej serii Samochodzików i kilku kontynuacji). Ubawiliśmy się setnie. Do dzisiaj nabijamy się z niektórych scen a sam film stał się punktem odniesienia do oceny poziomu obiachu innych produkcji filmowych.
Ostatnio zmieniony przez 2017-12-26, 01:09, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-26, 11:22:11 Re: Bez rewelacji, ale lepszy od "Praskich tajemnic&
Kustosz napisał/a:
Wracając do głównego wątku, z pół roku temu obejrzałem razem z 9-letnią córką "Niesamowity dwór" (już po przeczytaniu przez nią całej serii Samochodzików i kilku kontynuacji). Ubawiliśmy się setnie. Do dzisiaj nabijamy się z niektórych scen a sam film stał się punktem odniesienia do oceny poziomu obciachu innych produkcji filmowych.
A to sobie czasem puszczacie?
_________________ Drużyna 5
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2017-12-27, 23:00:55 Re: Bez rewelacji, ale lepszy od "Praskich tajemnic&
Berta von S. napisał/a:
A to sobie czasem puszczacie?
Nie. Felicjana wolę za Jolkę pamiętać:)
Ostatnio zmieniony przez 2017-12-27, 23:02, w całości zmieniany 2 razy
Obejrzałam! W całości! To wszystko Wasza wina, uczestnicy samochodzikowego Sylwestra!
No muszę przyznać, że reżyser "pojechał po bandzie". Trzeba mieć talent, żeby zmarnować tak dobry materiał. Gdzie tu samochodzikowy klimat? A o co chodzi z Baturą i jego bandą w czarnych płaszczach i okularach z kogutkami? I jeszcze ten wehikuł... Raczej nie polecę
Wiek: 41 Dołączył: 23 Mar 2019 Posty: 8 Skąd: Myszków
Wysłany: 2019-03-25, 21:03:18
Fatalnie obsadzone role. Grający Bigosa i pannę Wierzchoń aktorzy są po prostu za starzy. Tu powinni być młodsi aktorzy. Jedynie Ludwik Benoit stanął na wysokości zadania jako Janiak. Sam Pan Samochodzik... no cóż, jednak nie pasuje mi do tej roli Piotr Krukowski. Poza tym zmiana pór roku?! Z jakiej racji... opowieść straciła swój klimat. Już Nienacki fantazjował o wczasowiczach w listopadzie pod Piotrkowem Trybunalskim... ale bardziej trzymało się to kupy, niż film
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-25, 23:54:46
Nomadeus napisał/a:
Sam Pan Samochodzik... no cóż, jednak nie pasuje mi do tej roli Piotr Krukowski.
Mi też nie pasuje, bo ta postać jest przerysowana, co razem z obciachowymi ciuchami daje koszmarny efekt - Tomasz nie wygląda w tym filmie jak niepozorny intelektualista, tylko jak obleśnawy przygłup. Ale jest bardzo wielu fanów Krukowskiego w roli Tomasza.
_________________ Drużyna 5
Ostatnio zmieniony przez Berta von S. 2019-03-25, 23:55, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 37 razy Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 2200 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-26, 09:19:32
Mysikrólik napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Ale jest bardzo wielu fanów Krukowskiego w roli Tomasza.
Bo twarz się zgadza, tylko to by musiało być inaczej zagrane.
Zgadzam się w 100%. Krukowski pasuje do zewnętrznego opisu Pana Samochodzika, ale nie pasuje do wnętrza . To trochę tak, jakby widz patrzył na pana Tomasza oczami tych bohaterów, którzy go lekceważyli i oceniali po wyglądzie jako bezbarwnego mięczaka - fizycznego i intelektualnego. Tyle że w powieściach te osoby zawsze były zmuszone do zmiany zdania. A przy Krukowskim tego "zrzucenia maski" brak, bohater do końca pozostaje człowiekiem pozbawionym charyzmy i charakteru.
Ależ dlaczego? - przecież właśnie jest tak jak piszą Garamon i Mysikról - fizycznie on pasuje do postaci Tomasza idealnie, tylko marny aktor z niego, to raz, a dwa, tak mu sklecili rolę, że do końca zostaje idiotą bez charyzmy.
I dlatego trudno uwierzyć, aby tak wykreowana postać może mieć fanów.
Yvonne napisał/a:
Wowax napisał/a:
taki Mikulski kompletnie przecież nie odpowiada obrazowi Tomasza, ale go akceptujemy, bo to najlepsza ekranizacja Samochodzika jest.
Polemizowałabym
Najlepsza jest "Wyspa złoczyńców".
Też tak sądzę. Najlepsza ekranizacja samochodzikowa.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kozak 2019-03-26, 11:38, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2019-03-26, 12:43:35
Wowax napisał/a:
najlepszy jest Samochodzik z templariuszami - bez dwóch zdań...ekranizacja Wyspy w ogóle nie ma samochodzikowego klimatu...Nie znacie się, ale ja Wam pomogę!
Wyjątkowo zgodzę się z Wowaxem
Ekranizację Wyspy Złoczyńców odkryłam bardzo późno, za sprawą forum.
Niestety, nie ma (jak dla mnie) klimatu.
Templariusze też różnią się od książkowych, ale tam jakoś mi to nie przeszkadza.
Ekranizację Wyspy Złoczyńców odkryłam bardzo późno, za sprawą forum.
Niestety, nie ma (jak dla mnie) klimatu.
Poważnie?
A dla mnie ma niesamowity. Najbardziej samochodzikowy z ekranizacji, które widziałam (a widziałam dwie ).
Już sama piosenka z czołówki wprowadza mnie w samochodzikowy klimat, potem scena spotkania na drodze ... A dalej jest już tylko lepiej. Oglądając ten film, naprawdę czuję, że przeżywam przygodę.
A serial jakoś mnie nie kręci ...
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2019-03-26, 20:56:58
Yvonne napisał/a:
A dla mnie ma niesamowity. Najbardziej samochodzikowy z ekranizacji, które widziałam (a widziałam dwie ).
Już sama piosenka z czołówki wprowadza mnie w samochodzikowy klimat, potem scena spotkania na drodze ... A dalej jest już tylko lepiej. Oglądając ten film, naprawdę czuję, że przeżywam przygodę.
No, może źle się wyraziłam.
Nie, że w ogóle nie ma klimatu. Nie jest on dla mnie samochodzikowy.
Nie pasują mi tam bohaterowie, nie podobają mi się zmiany w stosunku do książki.
Bardzo lubię polskie filmy z lat 60-80 i podobał mi się jako stary film, ale nie jako ekranizacja Wyspy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.