Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-27, 11:00:57
Nietajenko napisał/a:
Tak właśnie uważam. Oceniasz zawsze jeno tych ocen nie wypada i często nie warto werbalizować.
Ale takie podejście prowadzi do zaniechania większości dyskusji. Podobno w Skandynawii w związku z zaawansowaną "poprawnością polityczną" mają z tym problem. Gdzieś czytałam, że doszło tam nawet do "atrofii flirtu", bo 80% tematów lepiej unikać + wszyscy sobie tylko przytakują.
_________________ Drużyna 5
Nietajenko Forumowy Badacz Naukowy Ojciec dwójki dzieci
Ale takie podejście prowadzi do zaniechania większości dyskusji.
Może źle się wyraziłem. Chodzi mi o wydawanie autorytatywnych ocen "masz zły gust" czy "ale masz beznadziejny gust" bo to mi się wydaje niegrzeczne. Natomiast rozmawiać o nich jak najbardziej trzeba, np. "powiedz dlaczego kręcą Cię bollywoodzkie produkcje?".
_________________
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-06-27, 11:23:57
Nietajenko napisał/a:
Berta von S. napisał/a:
Nietajenko napisał/a:
O gustach należy rozmawiać jak najbardziej natomiast nie wypada ich oceniać.
Masz na myśli, że nie wolno o tych ocenach mówić/pisać?
Bo oceniania "w głowie" raczej nie unikniesz, to odruch.
Tak właśnie uważam. Oceniasz zawsze jeno tych ocen nie wypada i często nie warto werbalizować.
Wyjątkowo niefortunna sentencja, powszechnie uważana za tak zwaną „mądrą”. Niby dlaczego nie wypada oceniać gustów? Można oceniać czy ktoś jest mądry czy głupi, brzydki czy ładny, a nie można czy ma dobry czy zły gust. No sorry. Zresztą ciągle przecież mówimy, że coś jest w dobrym albo złym guście. To nie ocena?
Jedyna, jako tako, trzymająca się kupy interpretacja tej sentencji jest taka, że o gustach nie ma co gadać, bo każdy ma jaki ma i dyskusja tego nie zmieni więc nie ma sensu strzępić języka. Tyle, że to też idiotyzm, bo w 90% żadna dyskusja nie prowadzi do przekonania rozmówcy do swojego zdania. Równie mądrze więc można by powiedzieć, że w ogóle nie ma co dyskutować, bo każdy uważa to co uważa i tyle.
Nietajenko napisał/a:
Chodzi mi o wydawanie autorytatywnych ocen "masz zły gust" czy "ale masz beznadziejny gust" bo to mi się wydaje niegrzeczne.
To już dorabianie ideologii. Mówienie komuś wprost, że jest głupi albo brzydki wydaje mi się o niebo bardziej niegrzeczne od powiedzenia, że ma zły gust, a jakoś nie kojarzę łacińskich sentencji mówiących, że o urodzie czy przymiotach intelektu się nie dyskutuje.
O tym o czym się dyskutuje bądź nie, decyduje kultura, takt, wyczucie sytuacji i nie ma żadnego powodu, żeby akurat dla oceny gustów tworzyć specjalne reguły.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 10 Sty 2010 Posty: 19574 Skąd: Tam i z powrotem
Wysłany: 2018-06-27, 11:33:30
Nietajenko napisał/a:
wydawanie autorytatywnych ocen "masz zły gust" czy "ale masz beznadziejny gust" bo to mi się wydaje niegrzeczne. Natomiast rozmawiać o nich jak najbardziej trzeba, np. "powiedz dlaczego kręcą Cię bollywoodzkie produkcje?".
Mam podobne zdanie.
Powiedzenie "masz zły gust" to jakby narzucenie swojego zdania, swojego gustu.
Szanuję to, że ktoś może szaleć na punkcie Zenka Martyniuka czy jeździ różowym samochodem, choć dla mnie to bezguście i totalny "obciach". I nie powiem tej osobie, że ma zły gust, jej sprawa. Dla niej to ważne, dobrze się z tym czuje i już.
_________________
Semel scriptum, decies lectum!
Kustosz [Usunięty]
Wysłany: 2018-06-27, 11:35:36
She napisał/a:
I tu się zgodzę, choć w wykonaniu Różańskiego nie wszystkie utwory.
To ja się również zgodzę:) Różańskiego kultowe jest "Życie to nie teatr", pozostałe już mnie na kolana nie rzucają, ale są ok. Stachura natomiast, najpierw te piosenki stworzył, a potem zamordował swoimi wykonaniami. Na szczęście SDM je wskrzesił.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Maj 2016 Posty: 115 Skąd: Ciechocinek
Wysłany: 2018-06-27, 14:04:00
She napisał/a:
I tu się zgodzę, choć w wykonaniu Różańskiego nie wszystkie utwory.
Ale to może dlatego, że zaczęłam od SDM.
To ja miałem odwrotnie, brzmienie SDM mi jakoś nie podchodzi i nigdy nie mogłem się do nich przekonać, ale może właśnie z powodu, że zacząłem od Różańskiego (z muzyka Satanowskiego) i wcześniej od samego Stachury. Ponadto nie jestem specjalistą ani muzykiem, mam słaby słuch i pewnie gust
Ostatnio zmieniony przez Barabaszz 2018-06-27, 14:13, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 169 razy Wiek: 52 Dołączyła: 05 Kwi 2013 Posty: 32587 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-27, 15:17:00
She napisał/a:
I nie powiem tej osobie, że ma zły gust, jej sprawa.
Niekoniecznie jej sprawa. Jak ktoś sobie słucha w domu Zdenka, albo koszmarnie urządzi dom (a ja tam nie muszę regularnie bywać ) to niby faktycznie jego sprawa. Ale jak zbuduje przy mojej ulicy gargamela, a Zdenka zaczną puszczać w każdej knajpie, to już i moja, bo jestem zmuszona, żeby mieć z tym gustem kontakt.
To czy powiem komuś, że ma zły gust, zależy np. od moich relacji z tą osobą i/lub tego, na ile jej zły gust może rzutować na mój świat i.t.p. Nie zakładam a priori, że gust to temat tabu, o którym nie wolno rozmawiać.
Nietajenko napisał/a:
np. "powiedz dlaczego kręcą Cię bollywoodzkie produkcje?".
Naprawdę byś chciał, żebym Ci zadała tak sformułowane pytanie? Przecież to na kilometr pachnie NLP czy czymś w tym guście.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.