Słaba część. No ale cóż, tak to już bywa jak się dokańcza po kimś dzieło. Nieciekawe płytkie postaci, Tomasz też jakiś taki obcy, para siostrzeńców to chyba z innej planety się urwała, niby to tacy nowocześni imprezowicze a mówią dziwnie archaicznym językiem, historia skradzionych koron jakaś taka mało porywająca i nieciekawa. Zadziwiające było jakieś takie błyskawiczne przemieszczanie się między Sopotem a Lubelszczyzną, jakby to była odległość z Warszawy do Pruszkowa. Podobało mi się tylko rozwiązanie zagadki tożsamości Kolekcjonera - rodem z najznamienitszych włoskich gialli.
Jak zauważyły inne osoby, daje się zauważyć styl Nienackiego pomiędzy rozdziałem 5 i 9.
Nic specjalnego, wręcz raczej kiepskie. Właściwie poza rozwiązaniem zagadki nie było nic godnego zapamiętania. 2/6
_________________ Ja jestem Malinowski. Pan o mnie słyszał? Nie wiedziałem, że moja firma jest tak szeroko znana w świecie. Aj em Malinowski.
Ostatnio zmieniony przez Czesio1 2012-10-02, 12:30, w całości zmieniany 1 raz
hmm... Ja bym dał tak 3.5/6 Podobały mi sie elementy sensacyjne (chwilami mialem wrażenie ze Pan Samochodzik to tajny agent ) oraz właśnie rozwiązanie zagadki koron...
_________________
'Moje serce jest zawsze tam gdzie przygoda...'
Zgadzam się z kolegą AjEmMalinowski. Przyznam, że tak mnie ta książka wynudziła, że nie dotrwałem do końca. Wydaje się, że Nienacki zdecydowanie nie poradził sobie z akcją osadzoną we współczesności. Dla mnie osobiście Pan Samochodzik to postać z klimatów PRLu. Myślę, że Nienacki podobnie jak sporo innych artystów święcących tryumfy przed 1989 rokiem nie zdołał przeskoczyć tej między-systemowej bariery. Zenon Laskowik w roli socjalistycznego reportera był prześmieszny, obecnie po powrocie do kabareciarstwa raczej żałosny ... Kontynuacja Alternatywy 4 i Misia (jako Rysia) to gigantyczne klapy - podobnie jak Nieuchwytny Kolekcjoner
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 15867 Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2009-12-24, 16:25:36
gawronzo napisał/a:
Zgadzam się z kolegą AjEmMalinowski. Przyznam, że tak mnie ta książka wynudziła, że nie dotrwałem do końca. Wydaje się, że Nienacki zdecydowanie nie poradził sobie z akcją osadzoną we współczesności. Dla mnie osobiście Pan Samochodzik to postać z klimatów PRLu. Myślę, że Nienacki podobnie jak sporo innych artystów święcących tryumfy przed 1989 rokiem nie zdołał przeskoczyć tej między-systemowej bariery. Zenon Laskowik w roli socjalistycznego reportera był prześmieszny, obecnie po powrocie do kabareciarstwa raczej żałosny ... Kontynuacja Alternatywy 4 i Misia (jako Rysia) to gigantyczne klapy - podobnie jak Nieuchwytny Kolekcjoner
Ok, zauważ tylko, że to o czym piszesz może być "zasługą" Szumskiego a nie Nienackiego, nie wiadomo którą cześć kto pisał...
To w takim razie oznacza to jedno z dwóch: albo Szumski był takim samym geniuszem jak Nienacki, albo Nienacki obniżył loty do poziomu Szumskiego.
Gdzieś wcześniej była mowa o tym, że powieść nie jest równomierna (tzn są rozdziały lepsze i gorsze). Przyznam szczerze, że dla mnie Nieuchwytny Kolekcjoner jest jak najbardziej jednorodny. Równo słaby od początku do końca. Najprawdopodobniej był słabo zaczęty i tak musiał być skończony by czytelnik nie miał wrażenia, że nagle czyta inną książkę niż ta którą zaczął. . Z masła bata nie ukręcisz ...
dla mnie Nieuchwytny Kolekcjoner jest jak najbardziej jednorodny. Równo słaby od początku do końca. Najprawdopodobniej był słabo zaczęty i tak musiał być skończony by czytelnik nie miał wrażenia, że nagle czyta inną książkę niż ta którą zaczął. Z masła bata nie ukręcisz ...
A jednak niektórzy z nas zauważają niejednorodnośc stylu pisania tej powieści. Niby "masła nie ukręcisz", ale Szumski potrafił zamienić masło w g.. Wystarczy przeczytać "Zabójstwo Herakliusza Pronobisa" i "Testament rycerza Jędrzeja".
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 25 Skąd: z Tarnobrzega
Wysłany: 2010-05-30, 12:41:18
słabiutka książka. Po pierwszym przeczytaniu można się od razu zorientować dokąd pisał Nienacki a odkąd Szumski. Najgorsze jest zdecydowanie zakończenie. Pan Samochodzik rozbraja bombę poprzez szarpanie za druty. Dno i wodorosty...
Dzisiaj zabrałem się pierwszy raz za to "dzieło". Powiem szczerze, że nie spodziewałem się wielkiej przyjemności z czytania, ale na razie nie jest źle. Przeczytałem kilka rozdziałów i trochę odstają od pierwszych książek. Czuję się trochę wiszące w powietrzu zmiany moralno-ustrojowe.
Średnio przypomina Samochodzika, ale ma w sobie klimat pierwszych lat transformacji. Trochę kojarzy mi się z filmami z tego okresu. Np. "Żegnaj Rockefeler". Na razie pozytywnie się zaskoczyłem. Postaram się szybko przeczytać i wyrazić opinię po całej książce.
Skończyłem. Muszę się przyznać, że im dalej w las, tym coraz trudniej się czytało. Książka jest całkowicie przeciętna. Jednak udało mi się znaleźć kilka stron, które czytało się całkiem przyjemnie. Książka nie jest nawet dużo słabsza od końcówki kanonu. Główne problemy to:
1. Nie samochodzikowy Tomasz
2. Bohater lekko zagubiony bez PRL
3. Mierna intryga i zakończenie
4. Dziwna narracja ("powiedział mój duszek?" )
5. Słaba znajomość
6. "Borewiczowatość" Tomasza
Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 01 Sie 2010 Posty: 905
Wysłany: 2010-10-09, 12:30:28
Stefanmalek napisał/a:
4. Dziwna narracja ("powiedział mój duszek?" )
To chyba było równie irytujące co Pilipiukowskie 'cielątka'
_________________ Dziwna rzecz z tymi rzekami i drogami – rozmyślał Ryjek. – Widzi się je, jak pędzą w nieznane, i nagle nabiera się strasznej ochoty, żeby samemu też się znaleźć gdzie indziej, żeby pobiec za nimi i zobaczyć, gdzie się kończą...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Lut 2009 Posty: 606 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-02-13, 12:35:33
Czytałem tę częśc w poprzednie wakacje. I chyba długo do niej nie wrócę. Przeczytałem ją w 1,5 dnia, ale nie dlatego, że mi się podobała. Chciałem miec ją przeczytaną i tyle. Bez rewelacji. Ale też nie beznadziejna. Myślę, że ocena 3 na 6 jest oceną wystarczającą.
Na tym etapie rezygnuję z rankingów, ale myślę, że oceny pomocnicze się przydadzą. Otóż... książka nie jest zła. Czytałem ją z przyjemnością, sam wątek kryminalny dawno nie był tak ciekawy. I owszem, ciężko było się do realiów III RP przyzwyczaić, ale miało to swój urok. Tak jak i ów duszek... Pewnym przegięciem jest firmowanie tej książki nazwiskiem Mistrza, ale w końcu miał On jeszcze tu coś do powiedzenia. Ogólnie oceniłbym ją na 6, może 6,5 w skali 10 stopniowej, w porównaniu do innych Samochodzików. Bo bez tego porównania nawet 7,5, bo czytałem, co jeszcze raz podkreślę, z przyjemnością.
Właśnie skończyłem czytać tą cześć, i muszę ze smutkiem stwierdzić że i mnie brakuje tego "klimatu PRL" Próbowałem przez cały czas "cofać w czasie" akcje bohaterów ale na daremnie. No i na koniec dobił mnie "telefon komórkowy" w rękach bandziorów
Pomogła: 49 razy Dołączyła: 03 Lut 2011 Posty: 4066 Skąd: Bezludna wyspa
Wysłany: 2011-06-18, 14:15:00
Z wcześniejszych wypowiedzi wnioskuję, że jest to bardzo słaba część. Dopiero zaczynam ją czytać i przyznaję, że nigdy wcześniej nie miałam jej w rękach... Ciekawa jestem czy będę mieć podobne odczucia co do niej.
_________________
Zmierzch to okres pomiędzy dniem a nocą, w tym czasie ostatnie promienie światła mogą natrafić na coś nieludzkiego...
Właśnie przeczytałem tę książkę po raz pierwszy.
Nie jest tak źle jak się spodziewałem po recenzjach forumowiczów.
Fakt, to już jest coś innego niż wcześniej, największy minusem moim zdaniem jest osadzenie akcji w latach współczesnych, lubiłem Samochodzika między innymi za PeeReLowskie klimaty przypominające mi dzieciństwo.
Nie jest to niestety historia jak z pierwszych Samochodzików, ale od ostatnich zbytnio nie odstaje.
Polecam tym co nie czytali.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.