Jeszcza a propos samochodów pisarza. Wcześniej (przed Jerzwałdem, a moze jeszcze częściowo w poczatkowym okresie pobytu w J.) miał on także syrenkę i zastawę.
A co powiecie na taki fragment z jednego z wywiadów (1983 r.):
(pyt.): - Czy pan rzeczywiscie posiada samochód, o jakim pan pisał, a wiec troche staroswiecki z wyglądu, niepozorny, ale niezwykle szybki, sprawny, jeżdżący doskonale zarówno po drogach, jak i swietnie pywający w wodzie?
(odp.) - Miałem kiedys taki samochód, ale użyto go do kręcenia filmu "Wyspa złoczyńców"
Nie natknąłem się nigdzie (oprócz powyższego wywiadu) na żadną informację / dokument potwierdzająca, ze miał taką amfibię. Z kolei w którymś z wywiadów pisarz wspominał, że takim samochodem dysponowal jego przyjaciel, ale bodaj narzekał, że wolny, że sie psuje. I traf chciał, że zbiegło sie to z informacją przeczytaną przez N. o wypadku, w którym w Polsce rozbite zostało ferrari 410. Mocą pisarskiej wyobraźni Z.N. przeniósł dobry silnik z rozbitego pojazdu do wehikułu znajomego i w ten sposób "powstał" wehikuł wuja Gromilły odziedziczony przez Tomasza.
PS. Nienacki twierdził (chyba zupełnie poważnie), że pisarz musi mieć własną l e g e n d ę. Ona w jakimś sensie go stwarza. Być moze wiele jego wypowiedzi miało na celu taką "legendę" o nim zbudować...
_________________ Salutations!
Gaspard
Ostatnio zmieniony przez Szara Sowa 2016-02-19, 13:50, w całości zmieniany 3 razy
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-01-19, 22:50:32
To są aż dwie dla mnie zupełnie nowe informacje. Czyżby wypadek jakiegoś ferrari 410 w Polsce miał kiedyś rzeczywiście miejsce?! Trudno mi to sobie wyobrazić, biorąc pod uwagę, jak mało modeli tej serii w rzeczywistości wyprodukowano (chyba tylko 35 sztuk).
A ta jego filozofia, że pisarzowi potrzebna jest legenda - też pierwsze słyszę, ale lubię ten pomysł, bo tak chyba jest. Wystarczy tylko spojrzeć na Hemingwaya, albo na Karola Maya, idola Nienackiego.
Gaspard napisał/a:
Miałem kiedys taki samochód, ale użyto go do kręcenia filmu "Wyspa złoczyńców"
A wiadomo, kiedy on to auto kupił?
Z wywiadu ze Stanisławem Jędryką wiemy że to nieprawda! Tzn. był to samochód gdzieś załatwiony/kupiony przez ekipę a potem przerobiony. Gdyby to był samochód Nienackiego na pewno wszyscy by o tym rozmawiali a sam Nienacki pojawiał się często na planie!
"Sporo kłopotów mieliśmy z amfibią i ona w końcu w filmie nie wypadła tak jak powinna. Udało się gdzieś odrestaurować stary niemiecki gazik i jakąś tam rolę spełniła, chociaż inaczej powinna wyglądać, bardziej efektownie, dynamicznie, szybsze to wszystko powinno być. Nie było, ale mimo wszystko wydaje mi się że atmosfera takiej niezwykłości i tajemniczości była."
Poszperałem trochę i okazało się, że w tym samym wywiadzie, w którym Nienacki pisał, że miał wehikuł wykorzystany następnie w filmie „Wyspa złoczyńców”, znajdują się następujące. wątki:
- Jak narodził się pomysł pana Samochodzika?
- Mój przyjaciel posiadał autentyczny samochód wykonany z poniemieckiej amfibii. Pojazd z powodu dziwacznego nieco wyglądu wywoływał uśmieszki m.in. dzieci. Mój przyjaciel ubolewał z tego powodu. Przyszedł któregoś dnia do mojego domu i powiedział mi o swoich kłopotach. Tego samego dnia przeczytałem w gazecie, ze jakiś Włoch rozbił swoje „Ferrari” rozwijające szybkość 220 km/godz. i pomyślałem, że cudowny silnik od tej nowoczesnej maszyny można przełożyć do amfibii. Zacząłem marzyc: co by się stało, gdyby takim pojazdem wyruszyć w świat. Oczywiście, w życiu jest to raczej niemożliwe, ale od czego pisarska fantazja. (…)
/tak więc wychodziłoby na to, że ten wypadek niekoniecznie wydarzył się w Polsce, chyba, ze utkwiło mi to w głowie z innego wywiadu – nie pamiętam teraz …/
I fragment tej samej rozmowy, mówi Nienacki:
- I jeszcze jednak sprawa. Pisarz nie może żyć bez legendy. Czasami legenda żyje dłużej niż dzieła pisarza. Po mnie pozostanie piękny dom na Mazurach, już dziś odwiedzany przez wielu turystów, moich czytelników. (…) Pisarz musi dbać o swoją legendę. Wiedzą o tym doskonale nawet wielcy pisarze. Jest to część jego zawodu. Wielu mniej znanych twórców istnieje w naszej literaturze tylko dzieki legendzie, np. Rydel.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-01-20, 20:10:45
Bardzo przydatna informacja. Wiemy teraz, jak zrodził się pomysł z legendarnym wehikułem. Wiemy również, jak on mniej więcej wyglądał: jak zmodyfikowany Schwimmwagen. Czyli dość podobny do pojazdu, którego Mikulski używa w serialu PSiT.
Ciekawe, czy nie dałoby się jeszcze więcej faktów wygrzebać o tych obu inspiracjach? Wypadek tego Ferrari musiał mieć miejsce na początku lat 60-tych i donosiła o nim zapewne polska prasa. A amfibii jego znajomego trzeba by zapewne szukać w Łodzi i okolicach. Aż tylu ich nie było, nie powinno to więc być aż tak trudne. Na a jeżeli pojazd się zachował, to stanowi dla nas chyba coś w rodzaju świętej relikwii.
Pomógł: 125 razy Dołączył: 06 Wrz 2014 Posty: 14104 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2016-01-21, 07:18:27
Tutaj opowiada pan Sylwester, lekarz z Gdańska, o swoich przebojach jako właściciel pływającego Volkswagena. M.in. wspomina zabawny incydent, kiedy to na stacji benzynowej “uprowadzono” mu narzeczoną, a on ruszył w pościg za kidnaperem. Brzmi jakoś znajomo…
- Wjeżdżałem autem do niezbyt głębokiej wody, ale na pływanie nigdy się nie odważyłem - kontynuuje swoją opowieść Sylwester Staniewicz. - Nie dowierzałem nadgryzionemu przez korozję nadwoziu. Korzystałem z auta głównie do jazd po Trójmieście.
Gaspard napisał/a:
Miałem kiedys taki samochód, ale użyto go do kręcenia filmu "Wyspa złoczyńców"
A wiadomo, kiedy on to auto kupił?
Z wywiadu ze Stanisławem Jędryką wiemy że to nieprawda! Tzn. był to samochód gdzieś załatwiony/kupiony przez ekipę a potem przerobiony. Gdyby to był samochód Nienackiego na pewno wszyscy by o tym rozmawiali a sam Nienacki pojawiał się często na planie!
Dalsze losy jednego z filmowych Schwimmwagenów opisuje przewodnik po Iławie Dariusz Paczkoewski podczas jednej z wycieczek Opowieść zaczyna się w 62 minucie filmu.
Ciekawe, czy wizyta u pana Józefa Korzeniewskiego nie wzbogaciła by naszych wiadomości o Nienackim.
_________________
Martin Even
Grands Boulevards.
Akty meskie i kobiece bez odchyleń w stronę pornografii
Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, milczą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.